^Kilka dni później^
-Armin, jasna cholera... Potrzebuje kasy. A i nie zapominaj, że zapomniałeś się ze mną rozliczyć za ostatnią walkę. Muszę opłacić czynsz i w dupie mam to jak to załatwisz.- Rozłączyłem się gniewnie rzucając telefon na kanapę.
-Ej! Uważaj gdzie rzucasz.- Parsknął oburzony Levi. Widząc jego nadąsaną twarz nie mogłem się nie uśmiechnąć.- I co się szczerzysz głupku?- Pretensjonalnie wyrzucił w górę ręce przewracając przy tym oczami. Nie zwracając uwagi na protesty czarnowłosego wszedłem pomiędzy jego nogi [( ͡° ͜ʖ ͡°)] i wtuliłem się w jego ciepły tors. Nie mam pojęcia jakim pieprzonym cudem ale pokochałem jego dotyk, pokochałem jego bliskość. Uzależniłem się od niej. Przymknąłem powieki roztapiając się w jego ramionach. Było mi tak przyjemnie, czułem się bezpiecznie.
-Zamieszkaj ze mną.- Wypalił nagle Levi. Jego głęboki głos przyjemnie połaskotał mnie w ucho. Zadrżałem czego od razu się zawstydziłem. Co ja jakaś niedrobiona nastolatka jestem?! W sumie... To wszystko było dla mnie zupełnie nowe. Moje ciało reagowało w dziwny sposób, do którego nie byłem przyzwyczajony. Spojrzałem intensywnie w kobaltowe oczy.
-Mówisz poważnie?- W moim głosie pobrzmiewała nutka nadziei.
-Taak... Przecież i tak jesteś tu praktycznie cały czas... I na bogów! Nie patrz tak na mnie!- Czyż bym zobaczył lekki rumieniec na jego bladych policzkach? Levi natychmiast odwrócił wzrok udając, że przeciwległa ściana nagle stała się bardzo interesująca.
-Dlaczego?- Spytałem jeszcze intensywniej wpatrując się w jego przystojną twarz.
-Bo nie jestem w stanie się powstrzymywać...- To zdanie powiedział tak cicho, że gdybym nie był wystarczająco blisko pewnie nie usłyszałbym nic. Wstrzymałem oddech.
-Spokojnie... Nie zrobię nic bez twojego pozwolenia. Chodź muszę przyznać, że gdy tak na mnie siedzisz jest to trudne.- Szepnął opierając głowę na moim ramieniu. Pisnąłem gdy coś twardego w jego spodniach szturchnęło mnie w udo. Jak poparzony zeskoczyłem z jego kolan. To... To było zbyt wiele.
-Ciii, spokojnie pójdę się tym zająć.- Uspokoił mnie Levi i jak zwykle z obojętnym wyrazem twarzy ruszył do łazienki. Ale ja czułem się podle... Zrobił dla mnie tyle... A ja... A ja nie potrafię się przemóc. Bardzo pragnę dać mu to czego chcę lecz to jeszcze zbyt wcześnie. Skuliłem się w rogu skórzanej, białej kanapy. Czekając aż ukochany wróci. Muszę przestać się bać, muszę w końcu uwierzyć, muszę w końcu uwolnić swoje uczucia.***
Sama nie wieże jaka jestem okrutna ;_;
Ale nie pozwolę Erenowi tak łatwo dać du... Kochać się z Levim xd
Jako rekompensata macie HOT gifa ⤜(♥ᗜ♥)⤏