*ranek*
- Aaa, która to godzina?- Spojrzałam na telefon - 7: 30, trzeba się zbierać, dzisiaj tylko dyżur i do domu.
Jak zwykle poszłam do toalety, potem ubrałam się zjadłam coś i wyszłam. Po drodze spotykałam wiele znajomych twarzy.
- Cześć Sakura!
- Cześć Ino, może spotkamy się później?
- Później? Przykro mi Sai mnie gdzieś zabiera.- Powiedziała z uśmiechem.
- Rozumiem.- Odwzajemniłam uśmiech.
*W szpitalu*
-Mam dzisiaj dużo czasu, ale Hinata idzie z Naruto, Ino z Saiem, Temari z Shikamaru, Karui z Chouijm nawet Tenten idzie gdzieś z Rockiem Lee.
- Nie przejmuje się Sakura- nagle ktoś pojawił się w drzwiach.
- Tsunde-sama?
- Ja mogę iść z tobą, może na jakieś sake?
- Brzmi nieźle, dziękuje sensei.
- Dobrze to widzimy się po pracy.- Przytaknęłam, po chwili Tdunade-sama wyszła.
- Świetnie nie dość, że jestem sama to nawet przyjaciół nie mam.
*Po pracy*
- No dobra Sakura, ruszajmy!- Tsunade-sama ma zawsze tak dużo energii, wyglądam przy niej jak jakaś spalona żarówka...
-To gdzie pójdziemy?
- Czy to nie oczywiste? Idziemy na sake! Jutro mamy wole, więc możemy sobie pozwolić.
- Tak...
- Sakura, co cię gnębi?
- To nic wielkiego, sensei.- Przecież nie będę się jej spowiadać.
- Rozumiem, ale jakby coś było nie tak to mów śmiało!
- Dobrze.- Wieczór z Tsunade-sama zawsze wyglądał tak samo, nadużyła alkoholu i trzeba było ją odprowadzić.
*W domu*
-Jutro nareszcie wolne!- Uśmiechnęłam się i spojrzałam na okno.- Znowu ten ptak, idź sobie kojarzysz mi się z Sasuke... -Ptak ani drgnął.- Tak chcesz się bawić? Dobra!- Chwyciłam miotle i wyszłam z domu. Wskoczyłam na drzewo, na wysokość okna, następnie próbowałam wygonić ptaka.- Co za uparciuch! I ma kamerkę, jakiś zboczeniec mnie podgląduje! Oddawaj to!- Rzuciłam się na ptaka, zapominając, że on potrafi latać no a ja już nie koniecznie.
- Myślałam, że będzie bardziej bolało.
- Auu! Mnie boli.- Zobaczyłam pod sobą jakąś męską postać.
- Bardzo pana przepraszam!- Wstałam z niego i pomogłam mu się podnieść. - Co pan robił na mojej posesji, to pana ptak!?
-Nie ależ skąd, a jeśli chodzi o posesje to zobaczyłem, że pani spada to chciałem pomóc, ale nie wyszło za bardzo.
-Słabe wytłumaczenie, mimo to dziękuje, że mnie złapałeś, może wejdziemy do środka? Opatrzę cię i dokładnie wytłumaczysz mi, dlaczego do mnie wtargnąłeś.
- Dobrze.- Odpowiedział zdenerwowany
- A z tobą się jeszcze policzę zobaczysz!- Spojrzałam złowieszczo na ptaka.
Weszliśmy do środka. Chłopak z początku był trochę zdenerwowany, ale zaczął mi wszystko wyjaśniać, nie miało to za dużego sensu, ale postanowiłam przymknąć na to oko w końcu mnie uratował.
- No, więc jak masz na imię?- Zapytałam jednocześnie szukając apteczki.
- Kyutaru, Haruka...-Powiedział niepewnie, a ja otworzyłam apteczkę i zaczęłam wyjmować potrzebę rzeczy.
- Mogę ci mówić Haru?- Zapytałam, ten kiwnął głową w geście zgody-Ja jestem Sakura - uśmiechnęłam się, a ten wyglądał na trochę zszokowanego.
- Ty jesteś... Sakura Haruno jeden z najlepszych medyków w świecie shinobi oraz najsilniejszą kobietą kraju ognia?
- Naprawdę mnie tak nazywają? No, ale tak to ja.
- Woo, niesamowite! Wiesz ja też jestem medykiem, ale przy tobie jestem słaby.
- Nie mów tak! Nie ma słabych medyków.
- Miło to słyszeć. Kto by pomyślał przybyłem do Konohy żeby się dokształcić a tu dosłownie ty mi z nieba spadłaś.
- Chyba z drzewa.- Zaśmiałam się.
- No tak, no tak.
- I gotowe!
- Jesteś naprawdę świetna.- Zarumieniłam się- Masz może jutro czas? No wiesz chciałbym poznać to miasto i zacząć prace.
- A skąd jesteś?
- Z takiej malutkiej wioski w kraju ognia.
- Dobrze, to jutro pokaże ci Konohe.
Rozmawialiśmy jeszcze z godzinę a później wrócił do domu.
- Haru, wydaje się miły, zastanawia mnie tylko skąd tak szybko pojawił się u mnie - rozmyślałam w łóżku nad naszymi rozmowami. - Jutro może być całkiem fajnie, w końcu mam przyjaciela, który interesuje się tym, co ja, czy to na pewno przypadek, że go spotkałam ...- Rozmyślałam tak jeszcze chwile, po czym zasnęłam.
*********
-Nareszcie wróciłeś- skierował wzrok w stronę ptaka.
- Zobaczmy, co tam słychać w wiosce liścia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej to znowu ja! Przychodzę z kolejnym rozdziałem, bardzo dziękuje za komentarze no i za tyle głosów, nigdy bym nie pomyślała, że aż tyle osób to czyta . Bardzo dziękuje i widzimy się w kolejnych rozdziałach ^^

CZYTASZ
SasuSaku- Czekając na Twój powrót
Teen FictionWłaśnie w takie dni jak dziś, chciałabym abyś tu był,przytulił mnie... wrócił, gdzie jesteś i czy jeszcze kiedyś cię zobaczę...Nie, nie, nie wolno mi tak myśleć jesteś w końcu jednym z najlepszych shinobi naszej wioski, ale jesteś też bardzo lekkom...