-Tak chcesz się bawić? Dobra!- Wskoczyła na drzewo z miotłą i zaczęła odganiać ptaka, natomiast ja wybuchem śmiechem.- Ha ha, czego ta dziewczyna nie wymyśli, tylko szkoda, że jest tak ciemno, bo nie widać twarzy, ciekawe jak się zmienili.-Oglądałem dalej.-A to, kto? -Zauważyłem jakiegoś mężczyznę na nagraniu- Coś ty za jeden?-Byłem trochę zdenerwowany.- Sakura na jego wpadła. Dobrze mu tak, teraz pewnie wykopie go na inną planetę.- Byłem ciekawe, co teraz zrobi.- Co dlaczego ona go prowadzi do domu! Nagrałeś coś dalej? -Ptak przytaknął.- Opatruje go, ależ on się na nią gapi tymi swoimi czarnymi ślepiami. Z czego oni się tak śmieją? Dlaczego czochra jego kasztanową grzywę. - Zadawałem tyle pytań chodź wiedziałem, że nikt nie odpowie.
- A dostarczyłeś jej to? - Spojrzałem na ptaka. - Ten pokiwał głową i spojrzał na kamerę, widać tam jak zostawia TO w jej gabinecie.
- Dobrze, czas ruszać już nawet wiem gdzie.- Uśmiechnął się i zniknął gdzieś w lesie.
**********
Sakura
-To dzisiaj mam oprowadzić Haru po wiosce.-Przypomniałam sobie wstając z łóżka, po paru chwilach byłam już gotowa, zostało tylko zrobić śniadanie, gdy zeszłam na dół, czułam zapach świeżo parzonej kawy i jajecznicy, weszłam do środka a tam.
- Witaj Sakura!- Powiedziały chórem.
- Ino, Temari, Hinata, Tenten, Karui? Co tu robicie?- Zapytałam zaskoczona
- Jak to, co? Dziś robimy babski dzień trzeba ci wynagrodzić naszą ciągłą nieobecność przy tobie.- Uśmiechnęła się Ino.
- To bardzo miło aa-ale ja mam dziś coś do załatwienia.
-A co takiego? Pomożemy ci!- Powiedziały z entuzjazmem.
- Nie trzeba dam radę.- I wyszłam z domu zostawiając je.
- Zapomniałam, że dałam Hinacie zapasowe klucze w razie potrzeby!
*Tym czasem dziewczyny*
-Jest coś stanowczo nie tak.- Powiedziała Tenten.
-Może Sakura-chan chce być sama?
- Nie wygaduj bzdur Hinata! Według mnie trzeba ją śledzić.- Wykrzyczała Temari, po chwili wszystkie wyszłyśmy i zaczęłyśmy jej szukać.
*Na moście*
-Witaj Haru-kun!
-O Sakura-chan! Ślicznie dziś wyglądasz.
- Dziękuje
- To, co idziemy?
-Pewnie.- Powiedziałam entuzjastycznie.
* W tym samym czasie*
-Kto to?
- Ino przesuń się nie widzę!
- No nie powiem Sakura faktycznie ma ważną sprawę.
- Temari, co się dzieje?- Powiedziała, Tenten stojąca za nimi.
- Sakura jest na randce.
- Co! Co? Pokaż go pokaż .- Tenten wstała.·- Ten krzak to kiepska kryjówka! Po za tym już idą. Ruszamy. -powiedziała Tenten
Haru
-Co chcesz zobaczyć.- spojrzała na mnie z uśmiechem.
-Jest taka piękna -pomyślałem.- Jej zielone oczy są takie piękne.
- Haru! Haru, co jest? - Moje rozmyślenia przerwał jej śliczny głos.
- A-a tak może pójdziemy, hm... Masz tu jakieś ulubione miejsce?
- Ulubione miejsce... Hm... A w sumie nie zastanawiałam się nad tym, już wiem! - Sakura chwyciła moją rękę i skierowała się w stronę lasu. Po chwili byliśmy na miejscu.
- Czy to miejsce treningowe ?
- Tak tu mieliśmy pierwszy test drużyny 7 - uśmiechała się się- Tu Naruto zawisł, a tu był przywiązany... No a tu- nagle posmutniała.- Tu zemdlałam widząc samą głowę Sasuke .
- Sasuke? Uchiha i Uzumaki Naruto?
- Tak, to były czasy - uśmiechnęła się - To właśnie moje ulubione miejsce , gdzie chcesz iść teraz?
- No nie wiem , słyszałem, że macie tu przepyszne ramen
- A tak, Naruto je uwielbia.
* Gdy doszliśmy na miejsce *
- O Sakura-chan . - Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem legendę we własnej osobie .- Nie wierzę , Naruto Uzumaki !
- Haru-kun nie masz się, czym zachwycać , to zwykły półgłówek.
- Sakura- chan ranisz... A w ogóle, kto to....
- To jest Kyoutaru Haruka .
- Miło mi cię poznać Kyoutaru .
- Możesz mi mówić Haru , wielki Naruto.
- A ty mów mi po prostu Naruto- uśmiechnął się , blondyn wygląda dość sympatycznie .
- Dobrze po prostu Naruto - odwzajemniłem uśmiech , po chwili blondyn już się zbierał.
* Tym czasem dziewczyny*- Mamy świetną kryjówkę !- Powiedziała Ino
- O Hinata, Ino , Temari, Tenten, Karui ...- Usłyszałyśmy znajomy głos.- Na-Naruto-kun...
- Co wy tu robicie?- Po tych słowach Ino wstała i wciągnęła Naruto do ich kryjówki.- Śledzimy Sakure! Jest na randce z tym chłopakiem .
- Mówicie o Haru?
- Tak, oby nas już nikt więcej nie zobaczył.
- Temari , Ino, co wy tu robicie- usłyszeliśmy kolejne znajome głosy .- Sai, Shikamaru! - Ino również wciągnęła ich do kryjówki
- To była doskonała kryjówka Ino.- Powiedziała Ironicznie Temari.
- Cicho!
- O co chodzi? - Zapytali chłopcy
- Sakura jest na randce.- Interesujące , nie sądziłem, że ktoś odważy się do niej zagadać. - Powiedział Sai, po czym oberwał od Ino.
- Po co to robicie? - Zapytał Shikamaru
- Jak to po co? Sakura nie może spotykać się z byle kim a on wygląda podejrzanie po za tym ona kocha Sasuke?...
- Dalej was nie rozumiem, skoro kocha Sasuke to po co ta cała szopka? Może to jej przyjaciel.
- Już to widzę ona może go tak traktuje ale widać ,że on chce czegoś więcej!- Więc to tak , pomogę wam dziewczyny - powiedział entuzjastycznie Naruto.
- Jakie to kłopotliwe?...- Musimy opracować plan.
- A co jeśli Sakura-chan chce być szczęśliwa po tym jak Sasuke-kun odszedł może martwi się że nie wróci więc postanowiła poukładać sobie życie
- Co ty bredzisz Hinata! Znam Sakure ona tak łatwo się nie podda on musiał ją jakoś omamić ... Jest po prostu zdesperowana , bo ją olewaliśmy... Trzeba jej pokazać że nie musi szukać pocieszenia w jakiś przypadkowych i całkiem przystojnych typkach.
- To trzeba mu przyznać Haru jest przystojny- powiedziała Temari
- Tak- potwierdziły dziewczyny
- Halo też tu jesteśmy - odezwali się chłopcy .
Sakura
Dzisiaj świetnie bawiłam się z Haru odwiedziliśmy dużo miejsc np. szpital, centrum wioski , budynek Hokage i wiele innych, mam nadzieje że nie długo znowu gdzieś wyjdziemy.****************************************************************************************
Hejo! Wracam po mega długiej przerwie! Rozdział trochę dłuższy ^^ mam nadzieje że się spodoba :D
CZYTASZ
SasuSaku- Czekając na Twój powrót
Dla nastolatkówWłaśnie w takie dni jak dziś, chciałabym abyś tu był,przytulił mnie... wrócił, gdzie jesteś i czy jeszcze kiedyś cię zobaczę...Nie, nie, nie wolno mi tak myśleć jesteś w końcu jednym z najlepszych shinobi naszej wioski, ale jesteś też bardzo lekkom...