Rozdział 11

1.8K 115 2
                                    

Dzisiaj nie poszłam do szkoły, nie byłam w stanie, nie miałam dość siły i odwagi, aby znów spojrzeć mu w oczy, dobrze, że niedługo wakacje, muszę zapomnieć o nim, o tych jego cudownych oczach i rysach twarzy, ale to na pewno nie będzie łatwe, bo do tej pory moje myśli krążyły głównie wokół niego, ale tak już bywa, czasem za bardzo się do kogoś przywiązujemy..

Cały dzień spędziłam leżąc w łóżku, oglądając filmy, słuchając smutnych piosenek i objadając się lodami, wyglądałam okropnie i tak też się czułam, mój stan się nie poprawiał, a kiedy pomyślałam sobie o tym jak bardzo go kochałam i o tym jak bardzo mnie skrzywdził i upokorzył, mój stan psychiczny pogarszał się, nie odbierałam telefonów ani od Emi, ani od Chrisa.

Wyszłam na chwilę z łóżka i popatrzałam w lustro, zobaczyłam załamaną, rozbitą dziewczynę, która ma tłuste i potargane włosy i wory pod oczami od płaczu, to nie była ta sama dziewczyna co parę dni temu, radosna i pełna energii, to takie smutne, że jeden człowiek może nas tak uszczęśliwiać i jednocześnie zniszczyć. Zeszłam na dół i sięgnęłam po drugie pudełko lodów, pomyślałam, że po co mam dbać o linie, skoro nie mam już dla kogo, moją wyżerkę przerwał sms od oczywiście Chrisa, na początku pomyślałam, że wyłączę ten telefon, no ale przeczytałam.

-Viki, wiem, że teraz cierpisz, pewnie płaczesz i użalasz się nad sobą, zauważyłem, że nie ma cię w szkole, w sumie nie dziwie ci się, ale musisz wziąć się w garść i pokazać mu, że jego słowa nie zrobiły na tobie wielkiego wrażenia, mimo, że tak nie jest, nie możesz pokazać mu, że jesteś słaba, bo to będzie jego satysfakcja, wiadomo, że cierpisz ale musisz wrócić do normalności, choć wiem, że to będzie łatwe, przemyśl to i pamiętaj, że zawsze będę cię wspierać - Chris

Jego słowa mną wstrząsnęły dotarło do mnie, że nie mogę się tak przejmować tym dupkiem, w sumie to nawet dobrze, że tak się stało, pokazał mi, że  jednak on nie jest w moim typie, zmienił się, nie wiem dla kogo, dla szpanu przed innymi, a pomyśleć, że ja kochałam tego wcześniejszego Brada, który nie był popularny, nie nosił takich ciuchów i nie miał tylu znajomych, ale na błędach człowiek się uczy..

Kochanie czekałam na Ciebie tak długoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz