Nialler 🐥🐤: Myślisz, że istnieje rzeczywistość, w której to kaczki sprawują władzę nad światem i hodują ludzi, karmiąc ich chlebem i wgl?
– Zayn, wszystko z tobą w porządku? – zapytał Louis, obserwując uważnie swojego przyjaciela, który z głupim uśmiechem spoglądał na ekran swojej komórki. – Zayn!
– Co? – Malik uniósł głowę i zmużył oczy na Tomlinsona.
– Co się z tobą dzieje, koleś?! – krzyknął przyciszonym głosem Tomlinson. – Cały czas znikasz nie wiadomo gdzie, a jak wracasz, to jesteś zawsze mega szczęśliwy. Ćpiesz coś?
– Nie, Lou. Niczego nie ćpam. – Zayn wywrócił oczami. – Po prostu... Poznałem kogoś.
– I nic mi nie powiedziałeś! – Szatyn aż podniósł się z miejsca. – Jak mogłeś, Malik?! Kto to jest?
– Nie wydaje mi się, żeby spodobało ci się to, co byś usłyszał – powiedział cicho czarnowłosy, wzruszając ramionami.
– Ej, Zayn… – Louis przybrał poważny wyraz twarzy, patrząc prosto w oczy swojemu najlepszemu przyjacielowi. – Wiesz, że możesz mi powiedzieć o wszystkim, prawda?
– Tak, wiem. – Zayn westchnął cicho.
– Więc?
– No… Poznałem kogoś…
– To już ustaliliśmy. – Louis uśmiechnął się do niego delikatnie. – Kim jest ta szczęściara?
– To nie jest ona – odparł szeptem mulat.
– Co? Mów trochę głośniej, Zee.
– To nie jest dziewczyna. – Zayn spojrzał prosto w niebieskie oczy Tomlinsona.
– Oh… Więc to chłopak? – zapytał niepewnie.
– Nie, żyrafa, do cholery – prychnął cicho.
– Hej! Nie musisz być od razu taki… Taki! Nie codziennie dowiaduję się, że mój kumpel jednak woli kutasy, tak? Trochę się zdziwiłem – powiedział lekko oburzonym tonem Louis.
– Przepraszam, przepraszam – odparł szybko.
– Więc, jeszcze raz, kim jest ten szczęściarz?
– To Niall Horan – powiedział z uśmiechem.
– Ta ofiara… – zaczął Louis, lecz przerwał od razu, kiedy ujrzał ostry wyraz twarzy Zayna. – Sorry. – Zakasłał cicho, drapiąc się po głowie. – Więc… Niall?
– Tak, Niall.
– Jak… – Louis miał zadać pytanie, lecz przeszkodził mu dzwonek na lekcje. – Poczekaj na mnie po lekcjach przed szkołą.
– Po co?
– Musisz mi wszystko dokładnie opowiedzieć! – krzyknął szatyn z uśmiechem, a Zayn jęknął głośno.
Czuł w kościach, że ta rozmowa wywoła u niego ogromny ból głowy, gdyż znając Louisa, nie obejdzie się bez głupich komentarzy i docinek.
A co jest lepszym tematem żartów niż nowo odkryte zainteresowanie penisami? No właśnie.
CZYTASZ
Lame Duck || Ziall
FanfictionZiall AU fanfiction; short story Co robisz, gdy idziesz do parku odreagować po kłótni z byłą dziewczyną i przy stawie znajdujesz chłopaka, który rozmawia z dwoma małymi kaczkami? Co robisz, gdy chłopakiem tym okazuje się osoba uzna...