Siedziałam na krześle i wgapiałam się w ekran.
-May? -usłyszałam głos Thomasa.
-Tak? -zapytałam nie odwracając wzroku od komputera.
-Znowy patrzysz co robi?
-Nie wiem o czym mówisz... -popatrzyłam na niego.
-Wiesz i to dobrze... -zaśmiał się- podglądasz go.
-Idiota... -trzepnęłam go w ramie- nie podglądam go!
-Wcaaaaale -zaśmiał się- a ja jestem wróżką. Dzień w dzien to robisz.
-Cichaj tam...
-Niedługo go zobaczysz, wiesz? -kiwnęłam głową- a teraz chodź. Trzeba się przygotować.
-Już?
-Dokładnie. Już niedługo zobaczysz swojego Newcika.
-Wiesz co? Nie wiem kto stwierdził, że starsi bracia są denerwujący, ale się z nim zgadzam. -zaśmiałam się.
-I tak mnie kochasz.
-Wmawiaj sobie wróżko... -uśmiechnęłam się szeroko- Chodźmy więc. Czas ich spotkać, nie?
,,Newt... już niedłudo znowu się zobaczymy"
***
Tadam! A oto i prolog ^^May jest wzorowana na mojej przyjaciółce... purwa... jak tu się oznacza? xD *le ogarnięcie*
CZYTASZ
Follow your dreams || Newt
FanfictionPojawiła się w pudle razem z Thomasem. W jej umyśle panowała pustka. Kim jest? Ile ma lat? Jedyna rzecz, którą pamięta to imię. May. ***