3

453 11 2
                                    

Podsumowując dzisiejszy dzień był on bardzo udany. No może oprócz porannego zajścia, ale on tak i tak pewnie nie będzie tego pamiętał. Dziewczyny powiedziały mi dzisiaj, że Dylan to taki typowy "bad boy". Raczej nie "bawi" się w związki. Podobno wyrzucili go z poprzedniej szkoły bo pobił jakiegoś kolesia tak, że tamten przez pół roku leżał w śpiączce. No ale to tylko plotki. Pytałam też Jennifer o tą laske z którą się całował.
Podobno nie są razem. Nie wiem czemu ale to mnie ucieszyło. Postanowiłam, że obejrzę jeszcze na dole telewizje bo leciał akurat mój ulubiony serial. Byłam bardzo zmęczona więc w trakcie oglądania zasnęłam..
_______________________________

Następnego dnia umyłam się, ubrałam czarne szorty i białą bluzkę na ramiączkach, która miała dość duży dekolt. Postanowiłam, że dzisiaj lekko zakręcę włosy.
Narysowałam kreski, pomalowałam rzęsy i pomalowałam usta moją ulubioną delikatną pomadką. Ogarnianie się zajęło mi trochę czasu wiec wychodząc chwyciłam tylko jabłko które zjadłam na śniadanie.
W szkole spotkałam się z Kate i Jennifer. Obgadałyśmy pare spraw po czym one musiały iść do biblioteki dokończyć jakiś projekt. Mimo, że znałyśmy się chwile miałam wrażenie jakbyśmy znały się conajmniej od kilku lat.
Nagle podszedł do mnie Ash, obejrzał mnie od góry do dołu i zatrzymał sie wzrokiem na moich cyckach. Przewróciłam oczami co chyba zauważył bo zrobił swój cwany uśmiech pokazując przy tym swoje białe zęby.
- hej mała - rzucił
- hej Ashton- odpowiedziałam chłopakowi
- przyjdź dzisiaj na imprezę u Adriana...nie pożałujesz
- hm.. No dobra a może przyjść jeszcze Jenn?
- No jasne.. to do zobaczenia - pocałował mnie w policzek i poszedł.
W sumie ucieszyłam się na wieść o imprezie bo miałam ochotę się trochę zabawić. Umówiłam się z koleżanką, żeby podjechała po mnie o dwudziestej. Wróciłam ze szkoły o szesnastej więc miałam jeszcze wystarczająco czasu żeby zjeść obiad. O siedemnastej zaczęłam przygotowania. Postanowiłam ubrać moją czarną, obcisłą sukienkę do połowy ud i moje czarne szpilki. Zrobiłam mocniejszy makijaż i wyszłam z domu bo podjechała po mnie Jenn.
Fajny tyłek - krzyknęła ze śmiechem Jenni
Parsknęłam śmiechem, wsiadłam do auta i pojechałyśmy.
Przed domem słychać juz było głośną muzykę. W środku dało się wyczuć dym z papierosów i alkohol. Jennifer powiedziała, że idzie kogoś przywitać wiec oddaliła się ode mnie a ja poszłam w głąb domu. Zauważył mnie Ash i zaprosił do gry w butelkę. Nie lubiłam tej formy zabawy, ale nie dałam się więcej prosić więc usiadłam na tapczanie obok mojego kolegi i czekałam na moją kolej. Poprosiłam żeby podali mi drinka bo nie chciałam grać w to zupełnie "na trzeźwo". Nagle do pokoju wszedł...Dylan. Postanowił przyłączyć się do naszej gry. Zauważyłam, że zapinał rozporek. Za nim szła Lisa (dziewczyna z którą się całował)z opuszczonym ramiączkiem od stanika i rozczochraną fryzurą wiec można było się domyślić co robili..
Pierwsza kręciła Ann - jedna z cheerleaderek. Wylosowała Jaspera.
- Rozbierz się albo mnie pocałuj - uśmiechnęła się
Podobno jej się podobał więc to pytanie zupełnie mnie nie zdziwiło.
Chłopak nie myślał długo nad tym i pocałował ją. Kiedy Jasper zakręcił butelką padło na Scotta. Musiał udawać striptizera przez trzy minuty. Kolejną osobą, której wyznaczano zadanie byłam ja. Trochę sie zestresowałam bo widziałam, że u nich nie ma żadnych zasad w tej grze.
- Melanie pocałuj....Ashtona
Musiałam wyglądać wtedy zabawnie. Wytrzeszczyłam oczy i zwróciłam uwagę na Asha, który najwyraźniej był zadowolony z tego zadania. Wszyscy skupili swój wzrok na mnie a ja przysunęłam się do chłopaka, który spojrzał na mnie zdziwiony ale nie odsunął się i pocałowałam go. Po pocałunku czułam się trochę niezręcznie.  Poszłam po jeszcze jednego drinka. Nie wiem gdzie była Jenn bo widziałam ją tylko na początku imprezy a potem ślad po niej zaginął. Super.. Nie mam teraz jak wrócić do domu..
Nagle gdy szłam korytarzem, ktoś chwycił mnie za nadgarstek i wciągnął do jakiegoś pokoju.

________________________________

Ten rozdział napisałam już jakiś czas temu, więc na wstępie przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Narazie nie mam możliwości pisania na komputerze.
W następnych rozdziałach postaram się bardziej rozwinąć rożne opisy.
Zachęcam do komentowania c:

Jeśli chociaż trochę podoba ci się jak pisze, ale nie lubisz tego typu opowiadań polecam poczekać na moje nowe "dzieło", które będzie o innej tematyce.

Baby, I love youWhere stories live. Discover now