Six.

1.8K 117 3
                                    

Will

Przeniosłem się, a mimo to czułem się jakbym chodził tu dłuższy czas. To dobry prognostyk, jeżeli mam skraść uznanie i sympatię, ale najbardziej zaklimatyzować się na nowo i wytrwać.

Usiadłem w auli, gdzie odbywały się zajęcia z anatomii. Siwy mężczyzna wyszedł na środek i przedstawił się jako Lucian Valder. Jeśli mam być szczery, to dość straszne nazwisko. Jak z jakiegoś horroru o wampirach. Całości dopełnia jeszcze sam wygląd wykładowcy. Długie siwe włosy splecione w kitke, czarne oczy i prawie dwa metry wysokości.

- Nie mamy czasu na zbędne wprowadzenia. Przychodząc na moje zajęcia, mam nadzieję znacie moje kryteria i wymagania. Nie będę się powtarzał, więc przynajcie się, kto nie odrobił pierwszej pracy domowej? Kto nie zapoznał się z moimi kryteriami?

Na sali rozbrzmiał pomruk niezadowolenia. Kilka osób uniosło dłoń. Ja byłem w tej liczniejszej grupie. Przeczytałem to już zanim zdecydowałem się na ten kurs.

- Ciebie- wskazał profesor na chłopaka z dłonią w górę- ciebie i ciebie- po kolei wyznaczył osoby- zapraszam do biblioteki. Powiedzcie pani Camonelli, że jesteście ode mnie i żeby wam dała moje wymagania. Dopóki się nie zapoznacie, przykro mi, ale nie macie czego szukać na moich zajęciach. Współpracuje z osobami, które wiedząc, co się od nich wymaga.

Przerażeni wyszli z sali, a ja posłałem i współczucie. Jeśli dobrze pójdzie to wyrobią się na czwartą lekcje, bo ta 400 stronnicowa księga, jest nie dość, że panicznie długa to trudna w zrozumieniu nawet jak na zwykłe słynne PSO.

Lekcja rozkręciła się na dobre. Już na wstępie Valder sprawdzając naszą wiedzę, zrobił szybki teścik i jeszcze na tej samej lekcji to sprawdził.

- Poszło całkiem nieźle. Nie ma słabej oceny, ale dwie pracę podobały mi się szczególnie. Max punktów i dodatkowe zadanie zrobione u pani Delive, oraz 98% u pana Holta- proszę do mnie.

Wyszedłem ze swojego rzędu, to samo zrobiła dziewczyna o ciemnobrązowych włosach do ramion.

- Tym sprawdzianikiem, chciałem sprawdzić poziom tej grupy i podzielić was w pary. Jedną już mam- wskazał na mnie i dziewczynę, która nie wyglądała mi na zbyt sympatyczną. Zgromiła mnie wzrokiem i przewróciła oczami.

- Dalej dobiorę was podług waszych prac- kontynuował.

Profesor skompletował 30 dwójek i nie czekając na kilka osób, które zapewne czytały wymagania, kontynuował zajęcia.

Po zakończonwj lekcji podszedłem do mojej pary.

- Cześć, jestem William Holt- powiedziałem i wyciągnąłem w jej stronę dłoń.

- Olivia Delive i nara. Nie myśl sobie, ze skoro jesteśmy w parze i jesteś facetem, to dam sobą rządzić- nie ujęła jej.

Stanąłem jak wryty.

- Nie to...

- Daruj sobie- skrzywiła się.

Wychodziła z klasy, kiedy na moment przystanęła i uśmiechnęła się jakby połknęła coś kwaśnego.

- Nie myśl sobie, że skoro jesteś młodym trenerem to jesteś lepszy. Jak na instruktora- pływaka jesteś strasznie miękki. Ktoś zapewne pokaże ci jeszcze prawdziwy obraz tego sportu.

Z tymi słowami odeszła.

Czyżby dziewczyna pływała i dała mi do zrozumienia, że mnie skopie w wodzie?

Tak, jej szerokie ramiona i wzrost zdecydowanie mówiły o pełnym zaangażowaniu i chęci czystej rywalizacji.





Pozory mylą Cz.II"Nasze złudzenie"Where stories live. Discover now