My Story From One Direction| (book one)

Rozdział 19

Po zjedzeniu jajecznicy Louis wyciągną z lodówki ciasto.

Proszę jeszcze ciasto - powiedział Louis

Z czym jest te ciasto ? - zapytał Liam

Z marchewkami - powiedział Louis

Po patrzyliśmy na siebie i wpadliśmy w głośny śmiech , a Lou tylko się na nas dziwnie patrzył .

A aaa. .... - zaczęłam krzyczeć

Co się dzieje - zapytał Louis

Ja...Ja. ...chyba rodze - Wykrzyczałam

Louis wzią mnie na ręce i zaniósł szybko na kanapę i mnie tam położył , Liam dzwonił po karetkę, Harry pobiegł po moje rzeczy do szpitala i spakował ubrania dla dziecka. Ja głośno się darłam nie mogłam wytrzymać tego bólu . Ochroniarze nie wiedzieli co się dzieje wiec szybko Przybiegli. Po 5 minutach przyjechała karetka zabrała mnie do szpitala . W karetce był ze mną Louis który trzymał mnie ciągle za rękę i był jeden ochroniarz . Reszta chłopaków jechała za nami samochodem.

Po 3 minutach byliśmy w szpitalu mnie szybko wzięli na oddział porodowy. Ja tak się boję to tak cholernie boli ale musze wytrzymać. Chłopaki czekali na mnie na korytarzu.

Louis:
Dlaczego to tak długo ? Czekam na nich godzinę i nadal nie ma . A jak coś się stało ? Sam nie wiem jaki stres ja tu przeżywam.

Chodziłem w tą i spowrotem na korytarzu , po chwili Usiadłem na ławce obok Nialla i s puściłem głowę w dół .

Louis nie stresuj się wszystko będzie dobrze - powiedział Niall poklepując mnie po plecach

A jak coś jej się stanie , przecież jak kobieta urodzi to może umrzeć - powiedziałem nie spokojnym głosem

Ale Louis ona przeżyje nie bój się tak - powiedział Zayn

Po chwili z sali pogodowej wyjeżdżają z łóżkiem, a na nim leżała Rossie nie przytomna. Lekarz podszedł do nas i powiedział:

Który z panów jest ojcem dziecka ? - zapytał lekarz

To ja - odpowiedziałem

Kiedy pana żona się obudzi może pan do niej wejść ale na razie tylko pan.

Dobrze , a co z dzieckiem ? - zapytałem

Jak pani Rossie się obudzi pan wejdzie a pielęgniarki przywiozą - powiedział lekarz

Tak dobrze - odpowiedziałem, a lekarz poszedł