I,

717 31 6
                                    

Jak ja nie nawidze mojej matki na miano mamy nie zasłużyła.Każe mi wrócic to Sydney nie odwiedziałam ich przeż całe 5 lat,nie dzwonili do mnie,jak ja kocham moich rodziców (czujecie sarkazm).Z Michaelem nie utrzymywałam kontaktu przecież byłam dla niego tylko grubą,brzydką siostrą,jak tak wogóle można nawzać brata który zepchnął swoją siostre ze schodów w szkole w pierwszy dzień szkoły by zyskać nowych kolegów.Przez 6 lat się ze mnie wyśmiewali w szkole,po 3 latach błagania rodziców o wysłanie do ciotki Kathrin do Londyny.Ciocia załatwiła mi szkołe ,odrazu jak wyjechałam chciałam się zmienić ,tak też zrobiłam po 3 latach chodzenia na siłownie i biegania w meczarniach schudłam.Po pierwszym roku poznałam Camerona to on pokazałam mi świat w innych kolorach,zabirała mi słodycze żebym nie zgrubła,ale wyszło mi to na dobre.Dalej pamiętam jego słowa "Nie żryj tyle tych słodyczy bo bedzie jeszcze gorzej" tak to są słowa Camerona do dziś je pamiętam.Przynajmiej mnie motywował a nie to co moja rodzinka nawet się nie porzegnali idioci .

Tak więc teraz siedze w samolocie do Sydney.Brat pewnie wie że przylatuje tak jak pewnie wszyscy ,ale jeszcze nie wie że się zmieniłam.Teraz nie wyglądam jak jakaś zakonnica, mam niebieskie włosy 3 tatuaże,które będe musiała ukrywać,nawet perułkę (nie wiem jak się pisze ) w kolorze blond.

Włożyłam słuchawki do uszu,teraz to ja moge spać.Uśmiechłam się do siebie.

Mike pov.

NIE WIERZE moja kochana siostrzyczka wraca jak słodko w końcu będę miał kogoś na kim będę mógł się wyży.Trzeba to chłopakom powiedzieć.
Zadzwonie do nich.

-Elo Kucyku-odpowiada Ash.

-Hej,mam dla was niespodzianke dla was zadzwoń do reszte i przyjedzcie czekam narka - rozłączyłem się nie czekając na odpowiedz,chłopaki już się przyzwyczaili.

30 min.później

Słysze ich śmiechy na dole,schodze i co widze Asha trzymającego Luka na barana a Calum wącha pizze którą przynieśli.Są plusy

-Co wy wyrabiacie?!?!- dre się ,Luke spadł z pleców Asha

-Nie drzyj się! -wrzeszczy Calum i rozkłada się na kanapie z pizza.

-Mów co to za wspaniałe wieści ,że musiałem Luka nieś? -pyta podenerwowany Ash.

-A tak ,wraca pewna wspaniała osoba do Sydney a na imie ma werble prosze

-GADAJ A NIE! -krzyczy Luke on taki jest zawsze.Kwesta przyzwyczajenia.

-Rose wraca do nas!-udaje entuzjazm i wymuszam sztuczny uśmiech,Calum spadła pizza na dywan BIAŁY dywan który bedzie prał, Luke wypluł sok na Asha.

-CO?!?! -wrzeszczą i zasypują mnie masą pytam kiedy zakonnica przyjedzie.

-Wiem że będzie za jakieś 2 godziny ,wieć spektakl czas zacząć-śmieje się złowieszczo a chłopaki ze mnął.

------------------------------------------------------
Dopiero się rozkręcam buahaha xD

Powrót do DomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz