Czy jest...

1 0 0
                                    

Ostatnimi czasy, zakochałam się- tak jak mają nastolatki w zwyczaju. Co było w tym dziwnego? Najprawdopodobniej to, że mój obiekt westchnień był zakochany w mojej przyjaciółce (jeśli mogę ją tak nazwać). I patrząc jak on wzdycha do niej, rumieni się gdy gadam o nich razem, patrzy jak na księżniczkę, popisuje się przed nią. Stwierdziłam, że to jest żart. Szkolny "bad boy" zakochany? No raczej nie. A jednak to prawda i postanowiłam sprawić, że będą razem. Może to trochę śmieszne, że ja "patrzę" na niego, a on "patrzy" na nią. Ale chce żeby bliska mi osoba była szczęśliwa, a zarazem będzie szczęśliwy mój chłopiec westchnień.

Prostalogika

Zwykłe nicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz