Część 1: Wstęp, rozwinięcie i zakończenie

80 4 4
                                    

Masky siedział w swoim pokoju który dzielił z Hoodie'm - jego bratem. Tej nocy nie mógł spać. Już od rana po całym domu roznosiły się krzyki, zgiełk i nieład. Hoodie'go nie było w pokoju, Masky był sam. Patrzył w okno jak zaczarowany. Chwilę zamyślenia chłopaka przerwał dźwięk otwierania drzwi. W drzwiach stał nie kto inny jak Ticci Toby.

Toby: Hey Masky!

Masky: Daruj sobie. Po co przyszedłeś?

Toby: Slender nas wzywa. Mamy iść do supermarketu! *mówi uradowany Toby*

Masky: Super. Już idę. *mówi i znowu patrzy w okno*

Widzi że do domu weszła Mary z... no właśnie z kim? Nie znał tej postaci. Ale obowiązki wzywały. Potem się zajmie nieznajomą.

***Powrót z Supermarketu***

Hoodie: Masky?

Masky: E.. tak? *mówi wyrwany z chwili myślenia*

Toby: Jesteś jakiś nie obecny.

Masky: Serio? Po prostu myślę o tym co widziałem.

Hoodie: A co widziałeś?

Masky: Mary wróciła z jakąś dziewczyną. Nie widziałem jej tu wcześniej.

Toby: Masky, stary! Ty się zakochałeś!

Masky: Milcz. To nie prawda. A jeśli lubisz dostawać kopniaki w brzuch to ja ci to zagwarantuję.

Toby: Yhym..

***W domu***

Slenderman: Kupiliście wszystko?

Masky: Tak.

Slenderman: Dziś daruję wam kartki. Macie wolne.

Toby: Clockwork! Ukochana wróciłem! *mówi i biegnie jej szukać*

Hoodie: Patrz Masky. Tam siedzi Mary i ta dziewczyna. Idziemy się przywitać?

Masky: Jasne.

Masky i Hoddie podchodzą do Mary i nieznajomej.

Masky: Hey Mary!

Mary: Cześć. To jest Drak, moja siostra *mówi i pokazuje głową na dziewczynę*

Drak: Hej..

Hoodie: Musimy iść. Przyszliśmy tylko się przywitać.

Mary: Okej.

Chłopaki odchodzą. Masky patrzy na brata.

Hoodie: Zakochałeś się. *mówi i patrzy na brata*

Masky: Że co przepraszam?!

Hoodie: Drak. Podoba ci się.

Masky: Może..

Jak (nie) powinno wyglądać Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz