Część 3: Każdy popełnia błędy.. (CHYBA)

38 2 5
                                    


Nie umiem wyjaśnić do końca co się wtedy działo. Czułam krew na mojej szyi. Było mi zimno, nie mogłam otworzyć oczu, jakim cudem Jack tak mocno mnie zdołał uderzyć skoro jest ślepy.. znaczy niewidomy? Straciłam przytomność na prawdę, nie na niby jak to było planowane. Jednak konsekwencje na tym się nie skończyły, straciłam również pamięć. Nie wiem co się wtedy działo, z tego co się dowiedziałam jakimś cudem Jack dał radę zabrać mocno krwawiącego Tima i mnie. Gdy znowu odzyskałam pamięć siedziałam nad klifem, a moje usta były złączone z ustami nikogo innego jak Masky'ego! Wtedy dopiero do mnie dotarło co się dzieje, odsunęłam się jak oparzona i patrzyłam na twarz chłopak który szybko przykrył bladą cerę, zimną bielą swojej maski. Najwidoczniej nie często ją zdejmował. Tim szybko ogarnął że jestem już wszystkiego świadoma i spuścił głowę. Nie rozumiałam jego zachowania.
-Ty.. nie pamiętasz moich słów, prawda? Drak... słuchaj ja.. nie chciałem żeby tak wyszło. Przepraszam - wzrok jego wbity był w pustą przestrzeń klifu, a tak dokładniej morza które uderzało o jego ściany z ogromną siłą.
-Tim, o czym ty mówisz? Za co mnie niby przepraszasz? - spytałam, lecz dobrze wiedziała że nie uzyskam odpowiedzi.
Poczułam że ktoś na nas patrzy, powoli się odwróciłam i zobaczyłam biegnącą w moją stronę Mary. Nie była zła, była wściekła.
-Jak ty to sobie wyobrażasz?! Maksy idioto! - zaczęła krzyczeć, a chłopak jeszcze bardziej pogrążył się w smutku.
-Mary, nie krzycz.. proszę. Możecie mi powiedzieć co się działo gdy miałam "zaniki" pamięci? -zapytałam siostrę i chłopaka.
-Drak. Do. Willi. JUŻ. - mówiła Mary próbując opanować złość.
-Odprowadzę ją,  a  ty ochłoń i spokojnie z nim pogadaj - powiedział, dobrze mi znany głos, należał nie od kogo innego jak do Hoodie'go.
Szliśmy w milczeniu, nikt nie chciał nic powiedzieć przez długi czas, jednakże chłopak w kominiarce przemówił do mnie te proste zdanie:
-Nie skreślaj go, on ciebie kocha - chciałam wiedzieć co to znaczy i o kogo chodzi? Może o Tima?
Milczałam. Dotarliśmy do domu w środku lasu, byłam zmęczona. Nigdy nie byłam na prawdę zmęczona, tylko wtedy. Położyłam się w swoim pokoju. Gdy się obudziłam ktoś leżał obok mnie. Przytulał mnie do siebie. Ciepła i milutka kurtka chłopaka sprawiła że od razu wiedziałam kto leży za mną. Czułam jego spokojny oddech na swojej skroni, z równego tempu bicia jego serca mogłam wywnioskować że mój towarzysz śpi. Nie mogłam się ruszyć, nie mogłam. Jakimś cudem chłopak wyczuł że nie śpię i obudził się. Obróciłam się i wtedy zrozumiałam że to był chytry plan Masky'ego. Nasze usta znów złączyły się ze sobą. Wtuliłam się znów w kurtkę Tima.
-Dzień dobry - powiedział i uśmiechnął się.
Dopiero teraz się zorientowałam że na twarzy chłopaka nie ma jego maski. Widziałam zaschnięte rany po kuchennym nożu i małe zadrapania. Największą uwagę skupiłam na pięknych oczach Tima, były błękitne, pełne życia.
-Dzień dobry- odpowiedziałam.
-Uśmiechnij się. Jesteś taka piękna gdy się uśmiechasz, z resztą zawsze jesteś piękna - mówił i delikatnie położył się na mnie. Zastygliśmy tak w pocałunku. Nagle do pokoju wpadł Toby.
-Masky.. oj.. chyba przeszkadzam.. - chłopak w goglach zrobił się lekko czerwony na twarzy.
-Powiedz Slendermanowi że będę za 10 minut. - mówił spokojnym głosem i poprawiał moje włosy.
-On chce ciebie widzieć TERAZ. Ale no wiesz.. mogę mu powiedzieć że jesteś trochę zajęty - powiedział Toby i zrobił pedofilską minę.
-Już idę, no.. - jęczał Tim dając do zrozumienia 'przyjacielowi' żeby się on niego odczepił - wrócę niedługo słonko - powiedział i odszedł.
Zostałam sama? Nie! Ktoś nieudolnie próbował się ukryć w szafie.
-Sally? Ben? Em.. Jack?! - mówiłam gdy zobaczyłam całą trójkę siedzącą w MOJEJ szafie.
-My tylko.. - zaczął Jack zakłopotany.
-Wracacie z Narnii? - spytałam ironicznie.
-Skąd wiesz?! Znaczy.. ja wracam, oni podglądali - zaczął tłumaczyć Ben.
-Dobra, a teraz WYNOCHA - powiedziałam zimnym, przenikliwym głosem.
Widok uciekającej trójki po korytarzu był piękny.


C. D. N.






Dobra, koniec tego dobrego. Jak się wam podoba nowy styl tzw. "Pamiętnikowy"?

Jak (nie) powinno wyglądać Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz