5

3.4K 191 35
                                    

Obudziłam się następnego dnia. Strasznie bolały mnie plecy. No tak. Spałam na niewygodnej kanapie. Mogłam to przewidzieć. Wstałam powoli z kanapy tak, aby nie obudzić Yoongiego. Skierowałam się do łazienki. Zrobiłam potrzebne rzeczy i ubrałam się w jakieś dresy. Gotowa poszłam do kuchni aby zrobić śniadanie. Postawiłam na zwykłe kanapki.

Gdy jedzenie było gotowe poszłam obudzić Suge.

-Yoongi wstawaj...-zaczęłam trącać jego policzek. Nie zareagował.
-Yoongi !!!-nadal nic. Wzięłam go za rękę i zrzuciałam z kanapy. Śpi jak zabity. Wyciągnęłam go z mieszkania, a następnie wyszłam z budynku. Nie obudził się nawet jak go taszczylam po schodach. Jezu co za człowiek! Położyłam go koło sąsiedniego budynku, a sama wróciłam do mieszkania. Wzięłam swoje kanapki i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam go. Znowu w wiadomościach mówili o nas. Jesteśmy sławni. Następnie zaczęłam oglądać jakąś dramę.

Po jakiejś godzinie do mieszkania wpadł zły Yoongi.

-Ty mała...-zaczął, ale mu przerwałam.
-Wiem, wiem. Słyszałam już to. Jak się spało?
-Nawet dobrze. Przy okazji zarobiłem trochę pieniędzy. Ludzie pomyśleli, że jestem jakimś bezdomnym.-powiedzial i rzucił na stolik kilka banknotów.
-Śniadanie masz w kuchni na stole. Zjedz i idziemy do Szefa. Podobno ma do nas jakąś ważną sprawę.
-Spoko.

Suga zapukał do drzwi. Usłyszeliśmy cichę proszę, więc weszliśmy.

-O to wy! Siadajcie mamy kilka rzeczy to omówienia.-powiedzial Jin
-To o co chodzi?-zapytałam, po czym usiedlismy przed jego biurkiem.
-Pierwsza sprawa dotyczy córki znanego biznesmena. Lee MinRi. Ma ona 18 lat. Jej ojciec ma kasy jak lodu, a nam się przyda nowy sprzęt.
-Przecierz mam kasę-Suga
-Niestety już nie. Nie jesteśmy tu bezpieczni. Coraz czesciej kręcą się tu psy. Musimy się przenieść, więc w związku z tym kupiłem starą halę. Jest ona położona kilka kilometrów stąd na obrzerzach miasta.
-Czyli ona ma być naszym sponsorem?-zapytałam
-Tak, ale nie tylko. Chcę, aby przyłączyła się do nas. Więc twoim zadaniem NaBi będzie zaprzyjaźnienie się z nią. Gdy ci się to uda powiem ci co dalej. Zrozumiałaś?-Jin
-Tak-odpowiedziałam
-Ale kiedy się przenosimy?-zapytał Suga
-Już jutro będziemy na nowym miejscu. A teraz ta druga sprawa. Pomocnik Woonga za dwa dni będzie uczestniczył w balu charytatywnym. Wtedy będziesz miała idealną okazję, aby go zabić.
-Nie ma szans. Przecież tam będzie masa ochrony i na pewno ci agenci. Oni są wszędzie. Już mnie to denerwuje.-powiedziałam
-Nie martw się. To bal maskowy. Spokojnie, razem z Yoongim, będziesz mogła tam wejść. To jak?-Jin
-Wchodzę w to. Szczegóły ustalimy później.-powiedziałam
-Ok. Informacje o MinRi wyśle Ci esemesem.
-Dobra. My już idziemy.-powiedziałam po czym razem z Sugą wyszliśmy żegnając się.
-To co teraz?-Zapytałam.
-Jedziemy obczajić nową bazę?-poruszył śmiesznie brwiami.
-Jeszcze się pytasz? Jedziemy!!!

Staliśmy przed dużym budynkiem. Jest on o wiele większy niż nasza stara baza. Koło niego znajdowały się jeszcze stare garaże.
-To jak wchodzimy?-zapytał Yoongi
-Mhym...
Weszliśmy do środka. Było już tam kilka osób. Obejrzeliśmy cały budynek. No muszę przyznać, że jest tu po prostu zajebiście. Staliśmy razem z innymi chłopakami z gangu, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Taehyung. Odeszłam kilka metrów od grupy i odebrałam telefon.

-Hej Tae. Co tam?
~Cześć NaBi! Tak pomyślałem czy byś nie chciała się ze mną spotkać?
-Chętnie. Kiedy i gdzie?
~Za godzinę przyjdę pod twój dom?
-Ok. To do zobaczenia!
~Dozobaczenia!

I rozłączyłam się. Powiedziałam Yoongiemu, że jadę coś załatwić. Na szczęście nie pytał. Pojechałam metrem do domu. Gdy już w nim byłam zostało mi pół godziny. Postanowiłam się szybko przebrać bo miałam na sobie tylko jakieś dresy. Postanowiłam ubrać to:

Zemsta || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz