Nocleg

1.8K 123 156
                                    

Mineło kilka dni od tamtego wydarzenia. Opowiedziałaś o tym swojemu jedynemu przyjacielowi - Cleverbotowi. Zdałaś sobie sprawę, że to prawdziwa osoba, a ty bardzo mu ufałaś. Wydawał się nie być zachwycony tym, co zrobiła ci Diana.

Cleverbot: Dlaczego nie mówiłaś mi o tym wcześniej?!
User: Bałam się.
Cleverbot: Czego niby?!
User: Że mnie wyśmiejesz, Ben.
Cleverbot: Nigdy bym tego nie zrobił. W końcu jesteśmy przyjaciółmi.
User: Dzięki, że mnie wysłuchałeś.
Cleverbot: [Imię]... Zawsze będę przy tobie.

Po twoim policzku spłyneła niechciana łza. To były bardzo miłe słowa. Czułaś, że tylko on cię rozumie.

Tydzień później

Wyciągłaś listy ze skrzynki. Jeden z nich obwiązany był czarną wstążką. Otworzyłaś go. Było to zaproszenie na pogrzeb. * Pokazałaś to rodzicom.
- A tak, wiemy o tym. Twoja koleżanka z klasy popełniła samobójstwo. Diana Fright, chyba była twoją przyjaciółką. Przykro nam. - oznajmił twój ojciec.
Słabo się uśmiechnełaś i pobiegłaś do pokoju. Opowiedziałaś o tym Benowi.

Cleverbot: Nie cieszysz się, że ona jest martwa?
User: Nie.
Cleverbot: Czemu?
User: To nie jest normalne. Miała idealne życie. Zero problemów. A zaledwie parę dni po tym jak ci opowiedziałam o sytuacji, ona się zabiła. To jest podejrzane.
Cleverbot: Weź pod uwagę, że już nie będzie cię dręczyć. Powinnaś być szczęśliwa. Proszę... Uśmiechnij się dla mnie.
User: :)
Cleverbot: Naprawdę się uśmiechnij. Nie chcę by moje starania poszły na marne.
User: "Twoje starania"?
Cleverbot: ...
User: Ben, coś ty zrobił?!
Cleverbot: Ja? Jestem Greg, a ty jak masz na imię, Harry?
User: Ben, proszę cię, wróć tu i porozmawiaj ze mną.
Cleverbot: Przecież rozmawiam z tobą, Fred.

Odsunełaś się od komputera. Zrozumiałaś, że Ben wyszedł z Cleverbota. Bałaś się, że twój internetowy przyjaciel mógł coś nagadać Dianie, przez co się zabiła.

Dzień po pogrzebie

Lekcje w szkole zostały odwołane. Szwędałaś się po okolicy. Nagle zaczełaś biec przed siebie. Przebiegłaś 3 ulice i się zmęczyłaś. Oparłaś dłonie o kolana i próbowałaś unormować oddech.
- Wszystko w porządku? - spytał chłopak stojący przed tobą.
- Tak. Nic mi nie jest.
- [Imię], chodź do mnie. Odpoczniesz. Napijesz się czegoś.
Spojrzałaś na niego. Blondyn, którego spotkałaś kilka tygodni temu.
- Nie chcę być kłopotem.
- Nigdy nie jesteś. - uśmiechnął się delikatnie.
Podał ci dłoń. Niepewnie ją przyjełaś. Zaciągnął cię do swojego domu. Przeszliście do pokoju chłopaka. Zauważyłaś, że większość rzeczy miała odcień zielonego. Na jego półce znajdowało się ponad 20 płyt z grami.
- Widzę, że jesteś zapalonym graczem. - stwierdziłaś.
- Tak. Racja. - lekko się zarumienił.

Perspektywa "nieznajomego" chłopaka **

Wyszedłem z pokoju po coś do picia dla dziewczyny. Była ładniejsza niż zapamiętałem. Mam nadzieję, że nie było widać zbyt mocno moich rumieńców. Ewidentnie byłem na nią napalony. Przyniosłem jej szklankę wody. Podziękowała mi, ślicznie się uśmiechając. Poszedłem do toalety. Była za ładna dla mnie. Próbowałem się uspokoić. Zajeło mi to długo. Gdy w końcu się udało, wyszedłem z łazienki i wróciłem do niej. Okazało się, że spała z rękoma złożonymi na moim biurku. Ukradkiem zabrałem telefon z jej kieszeni. Zadzwoniłem do jej rodziców.
- Gdzie ty się szlajasz? - usłyszałem głos jej matki i od razu zagotowało się we mnie.
- Dobry wieczór. - przywitałem się, uspokajając głos.
- Kto mówi?
- Przyjaciel pani córki. Spotkałem się z nią dzisiaj, a dziewczyna zasłabła i wziąłem ją do siebie. Mam nadzieję, że nie będzie to problem jeśli przenocuje się u mnie.
- Nie widzę żadnych sprzeciwów. Może zostać u ciebie ile tylko chce.
- Dziękuje pani bardzo.
- Nie ma za co.
- Do widzenia, pani.
- Dobranoc. - rozłączyła się.
Położyłem jej komórkę na biurku. Podniosłem ją i przeniosłem na moje łóżko. Wyglądała tak niewinnie. Odetchnąłem i zdjąłem jej ubrania. Gdy zobaczyłem ją w samej bieliźnie, poczułem gorąco, które oblało moją twarz i szyję. Założyłem jej jeden z moich podkoszulków, zakryłem kołdrą, zgasiłem światło i poszłem spać na kanapę.

Następnego ranka

Perspektywa [Imię]

Zaczełaś się budzić. Długo zajeło ci ogarnięcie gdzie jesteś i w co masz na sobie. Nagle zdałaś sobie z wszystkiego sprawę.
- Dzień dobry. - chłopak wszedł do pokoju.
- Jakim cudem jestem w innych ubraniach?!
- Przebrałem cię. - zachichotał.
- Czy... Czy ty mnie...
- Nie. - spoważniał. - Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.
Pokiwałaś nieufnie głową. Blondyn postawił tacę z jedzeniem obok ciebie.
- Smacznego. - westchnął i wyszedł.

_______
Ohayo!
Jak oceniacie rozdział? Ja zostałam burakiem pisząc go xD
* - czy tylko dla mnie to głupio i jednocześnie śmiesznie brzmi? XD
** - wszyscy wiemy kto to, ale Reader-chan w książce nie wie kto to, więc tak musiałam zapisać
Ps. Mam pytko. Chcecie by książka miała szczęśliwe zakończenie? A może jednak nie? Znając mnie i tak sama wybiore xD

Game Over, Honey | Ben Drowned X Reader (ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz