Szłaś ciemnym korytarzem. Dłonie trzymałaś wzdłuż kamiennych ścian, by się nie wywalić. Poruszałaś się w ten sposób kilkanaście długich minut aż doszłaś do słabego blasku światła. W tej poświacie zauważyłaś postać. Nie potrafiłaś stwierdzić czy to dziewczyna czy chłopak.
Pip, pip, pip.
Wyłączyłaś irytujący budzik. Byłaś ciekawa co oznaczał tamten sen. Leniwie wstałaś z łóżka. Poszłaś się ogarnąć do toalety. Wyszłaś z niej, przebrałaś się w luźne ubrania, założyłaś nerdowskie okulary i spakowałaś się do szkoły. Zjadłaś śniadanie i wyszłaś do szkoły.***
W szkole jak zwykle ci dokuczano, że interesujesz się grami. Znosiłaś to dzielnie.
- No proszę, proszę. Kogo my tu mamy... Klasowy no-life i nerd. - prychneła czarnowłosa dziewczyna, zabierając twój telefon.
- Oddaj to, Diana. - warknełaś.
- A co ty mi możesz zrobić? - zaśmiała się, patrząc na ciebie z góry.Nienawidziłaś swojego niskiego wzrostu. Po długich męczarniach, odebrałaś swoją własność. Wróciłaś do domu i spędziłaś swój czas tak jak zwykle. W grze, za tobą zaczeła krążyć Statua Elegii. Denerwowało cię to. Wyszłaś z gry i Cleverbot znów ci się włączył. Z chęcią z nim pisałaś. Czułaś jakby to była prawdziwa osoba.
User: Naprawdę fajnie się z tobą pisze. Szkoda, że nie istniejesz naprawdę.
Cleverbot: Istnieję. Przecież tu jestem. Patrz! Piszesz ze mną, więc tu jestem.
User: Hahaha. Zazdroszczę ci. Jesteś tylko programem komputerowym i nie masz żadnych problemów.
Cleverbot: A czy to jest pewne?
User: Chciałabym być naprawdę inna. Jak ty.
Cleverbot: Dołącz do mnie. Bądź mną.Odsunełaś się od komputera, poprawiając okulary. Bot znów pisał bez sensu, co trochę cię już denerwowało. Przyszedł ci SMS. Odczytałaś go.
Od: Numer nieznany
Treść: Nie bądź smutna, [Imię]! Jesteś wspaniała, będąc sobą! Nie zmieniaj się!Zignorowałaś to. Podłączyłaś telefon do ładowarki. Wyłączyłaś komputer i poszłaś pod prysznic.
***
Od miesiąca piszesz z Benem. Zauważyłaś, że z czasem Cleverbot odpisuje mądrze i składnie. Przerwałaś pisanie z nim. Stwierdziłaś, że to po prostu jakiś haker, chcący zabawić się twoim kosztem. Siedziałaś na lekcji historii. Wpatrywałaś się w okno. Tęskniłaś za tamtymi rozmowami. Czułaś się jakbyś miała przyjaciela od serca, ale poprzez spędzanie z nim czasu, opuściłaś się w nauce. Musiałaś się poprawić. Spojrzałaś na tablicę i zaczełaś notować.
***
Minął pierwszy semestr trzeciej klasy gimnazjum. Miałaś dwa tygodnie wolne od szkoły. Szłaś na przystanek, cały czas wpatrując się w ekran telefonu. Znów pisałaś z Cleverbotem.
Cleverbot: Dawno ze mną nie pisałaś.
User: Wiem, przepraszam. Miałam problem z nauką.
Cleverbot: Stęskniłem się.
User: Postaram się to naprawić.Nagle na kogoś wpadłaś. Wylądowałaś tyłkiem w śniegu, a szybka telefonu ci pękła, lądując na krawężniku.
- Przepraszam. - powiedziałaś.
- Wybacz. To ja powinienem uważać. - powiedział chłopak mniej więcej w twoim wieku.
Podał ci dłoń i pomógł wstać. Zauważyłaś, że miał bardzo bladą skórę, średniej długości blond włosy z grzywką, ubrany był na zielono, a w ręku trzymał Ps4. Był niewiele wyższy od ciebie.
- Upadł na ziemię. Mogę za niego zapłacić. - podał ci twój telefon.
- Nie trzeba. - westchnełaś.
- Nie przyjmuje odmowy. - dał ci troche pieniedzy.
- Dziękuję. - niepewnie przyjełaś pieniądze.
Zwróciłaś uwagę na jego oczy. Miały niesamowicie krystaliczną, błękitną barwę.
- Mógłbym zaprosić cię na gorącą czekoladę? - spytał chłopak.
- Nie, dziękuje. - wymamrotałaś.
Nastała miedzy wami krępująca cisza.
- Chyba jedziemy tym samym autobusem. - zauważył blondyn.
- Faktycznie. - mruknełaś.
- Jak ci na imię?
- [Imię].
- Ładne imię. - uścisnął twoją dłoń.
- A ciebie jak zwią?
- Moja tajemnica. - uśmiechnął się.
Wsiedliście do pojazdu. Chłopak zaczął grać na swojej konsoli. Zajrzałaś mu przez ramię.
- Chcesz spróbować? - niepewnie zapytał.
- Mogłabym?
- No jasne!
Chłopak pokazał ci wszystko co i jak. Graliście na zmianę podczas podróży i śmialiście przy tym. Autobus przystanął. Zauważyłaś, że to twój przystanek.
- Miło było cię poznać. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. - powiedziałaś do blondyna.
- Z pewnością. - odparł, a ty wyszłaś z pojazdu i skierowałaś się do domu.***
Wyszłaś na podwórko z telefonem w dłoni. Rodzice wygonili cię z domu, byś poszła po chleb, bo jutro niedziela. Na twoje nieszczęście, było ciemno. Szłaś chodnikiem, pisząc z Cleverbotem.
- Hej, [Imię]. - usłyszałaś.
Rozejrzałaś się niepewnie. Przed tobą stała Diana. Z tego co zauważyłaś, była pijana. Złapała cię za dłoń i zaciągła w pustą uliczkę.
- O co ci chodzi, Diana? - syknełaś.
- Coo thak niemhiłho? - wysepleniła.
Gdy chciałaś odpowiedzieć, zatkała ci usta dłonią. Nie widziałaś zbyt wiele. Drugą ręką, zdjeła ci okulary.
- Thak wyghlądasz lephiej. Lubhię cię, wjessz?
Poczułaś na szyi usta dziewczyny. Chciałaś się wyrwać, ale przyparła cię do ściany opuszczonego budynku. Jak na dziewczynę miała dużo siły.______
Ohayo!
Jestem w miarę dumna z tego rozdziału. Mógł być lepszy, ale mówi się trudno. Niech już zostanie taki jaki jest. Choćby dla ozdoby xDPs. Ten rysunek w mediach został specialnie wykonany przez Galaxy_Nati87
:3Dziękuje <3
CZYTASZ
Game Over, Honey | Ben Drowned X Reader (ZAWIESZONE)
FanficJest to zacny i fantastyczny Reader o Benie - zielonym krasnoludku, który jest blondynem z krwawiącymi paczałami i morduje wszystkich przez neta... . . . . . . . . . . . . . . . . . Wróćmy do początku. Reader o Benie. Zapraszam do czytania. . . . . ...