Rozdział 1

1K 54 6
                                    

***Michał***

- Dziękuję ziomeczki za te wszystkie paczki, rysunki i listy z życzeniami. Widzimy się w kolejnych filmach. Trzymajcie się. Cześć. - zasłaniam obiektyw dłonią i zdejmuję z mojej twarzy sztuczny uśmiech.
Wreszcie koniec. Co za debil wpadł na pomysł by zrobić gówno, z którego strzela konfetti?! Przynajmniej z okazji moich urodzin mogliby ogarnąć dupę i nie przesyłać mi coś, co i tak wyląduje w śmieciach, jak te zasrane rysunki!
Wziąłem do rąk jedno z największych pudełek i zacząłem wrzucać tam wszystkie bazgroły dzieci, które myślą, że mają talent plastyczny.
- Michał, czemu się tak wydzierasz? - do pokoju wszedł tata.
- Bo mnie wkurzają! Spójrz tylko na to! - wskazałem na kartkę leżącą na podłodze. - Wiedziałeś, że mam kwadratowy tułów i trzy włosy na głowie?! Ja myślałem, że do łysienia to mi jeszcze daleko!
- Czemu ty to wyrzucasz?! Twoi fani to rysowali.
- A co mam z tym zrobić?! To nie jest skarb. Zajmuje mi tylko miejsce w pokoju.- wrzuciłem do pudła ostatnie śmieci.
- No niech Ci będzie. - pokręcił głową - Jedziesz na Meet Up?
- A czemu nie? Mam już wszystko spakowane, zamówiłem nawet pokój w hotelu.
- Źle ich traktujesz.
- Mam to gdzieś! Niech się cieszą, że przynajmniej przy nich jestem miły, a co robię poza kamerą nie powinno ich wcale obchodzić! - tata otworzył szeroko oczy.
- Przepraszam. Nie powinienem był krzyczeć. - podrapałem się po głowie.
- O której jedziesz?
- 19.30. Remek po mnie przyjedzie.
- Posprzątaj pokój. - wskazał ręką. - Potem pogadamy o twoich widzach. - Co ten ojciec znowu wymyślił? - Nie poznaję Cię synu. Oni kiedyś byli dla Ciebie ważni, a teraz co? Nie doceniasz nawet ich pracy włożoną w rysunki. - spuścił wzrok i wyszedł z pokoju zamykając po sobie drzwi.
Może tata ma rację... Nie doceniam ich.
Zaraz! Co ja pieprze?! Ważne, że oni mnie doceniają. Godzinami siedzę przy tych filmach!

Kiedy posprzątałem pokój, mój telefon zawibrował, co oznaczało, że dostałem SMS'a.

Od: Remek
Sramy przed twoim blokiem.

Uniosłem brew. Po chwili dostałem kolejną wiadomość.

Od: Remek
Pieprzona autokorekta xD
Stoimy przed twoim blokiem. Podbijaj.

Wziąłem walizkę i potrzebny mi sprzęt, pożegnałem się z rodzicami i wyszedłem z domu.

- Siema stary! - podszedłem do Remiego i przybiliśmy skleja. Następnie wziął moją walizkę i włożył do bagażnika, po czym wsiedliśmy do auta. (Ja oczywiście na tyły.)
- Hej Michu. - Martyna przybiła mi piątkę. - Jak tam twoje życie leci?
- Właściwie to... - nie zdążyłem dokończyć kiedy nagle jebnął piorun i zaczął padać deszcz.- Zjebanie.
- Dlaczego? - zapytała troskliwie.
- Sam nie wiem. Tak po prostu. Rozumiesz... Brak mi miłości w życiu! - powiedziałem dramatycznym głosem, po czym przybrałem pozycję sceniczną.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
Dziewczyna włączyła radio Young Stars.
Usłyszałem znajomy mi tekst.
'Tylko ja i Ty, a dookoła cisza.
Wypełniasz moje sny, chcę tylko Ciebie słyszeć.
Chcę patrzeć w Twoje oczy, gdy będę w sobie czuć Ciebie.
Chce szeptać Ci do ucha przyciągając Cię do siebie.
Chcę czuć Twój oddech kiedy jesteś blisko.
Chcę czuć Twój zapach, chcę oddać Tobie wszystko.
Chcę być już na zawsze Twoją tą kochaną i najlepszą.
Chcę być być Twą jedyną, Twą ostatnią i Twoją pierwszą.
'
- Mogłabyś to wyłączyć? - zapytałem drżącym głosem.
- Przepraszam. - przełączyła na inną stację.
- Ej, Mulciak. Powinieneś już o niej zapomnieć.
- Remigiuszu, ty mój kochany przyjacielu... Czy jak zamykasz oczy, zapominasz jak wygląda świat? - otworzył usta by coś powiedzieć, ale nie dałem mu dojść do słowa. - No właśnie. Nie. - założyłem na uszy słuchawki i zamknąłem oczy. Dałem się ponieść marzeniom i odpłynąłem.

------------------------------

No i mamy pierwszy rozdział :D Mam nadzieję, że wam się podoba :) Piszcie co o nim myślicie i dawajcie gwiazdki, ponieważ to bardzo motywuje ;)

Pozory Mylą || MULTIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz