hgdzxx

182 5 0
                                    

Laura jest chora . Tak właśnie mówie sama do siebie. Ale ja naprawde jestem chora , mam 38 stopni gorączki i kaszel do tego nie moge sie ruszyć .
Wszystko to przez chodzenie po mieście w sukience bez zadnego swetra. Ale cóż jestem Laura Marano i to chyba moje przeznaczenie pakować się w kłopoty i choroby. Weszłam na Skypa. Moja internetowa znajoma była dostępna postanowiłam do niej zadzwonić . Po trzech sygnałach odebrała.
Hej kochana .usłyszałam głos blondynki .
Hej Delly . Odpowiadam .
Jak się załatwiłaś ? Pyta .
Chodziłam po mieście przez cały wieczór w sukience ,bez niczego . opowiadam
Oj słabo. Ale przprowadzam się . Do LA za 2 dni. Cieszysz się ?
Tak . jestem szczęśliwa że bedę Cie miała blisko. Odpowiadam .
Dobra lece bo moje cepy... znaczy bracia watali. Papa
Ppa pa pa kochana . kończę rozmowe.
Po rozmowie skończyłam z komputerem i poszłam spać .
I tak koniec dnia pracowitej Lau Marano

Kiedyś Cię Znajdę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz