♡1♡

48 4 3
                                    

Michael siedział na swoim łóżku ze słuchawkami w uszach, z których leciała piosenka Nickelback- How you remind me. Na kolanach chłopaka leżała książka do chemii. Mimo iż Mikey był bardzo dobry uczniem i jego wyniki były prawie najlepsze, to nie umiał sobie poradzić z chemią. Bardzo chciał umieć choćby podstawy, lecz niestety nie rozumiał niczego.

Zrezygnowany rzucił książkę w kąt i opadł na łóżko. Podwinął rękaw swojego za dużego o dwa rozmiary swetra i spojrzał na swój nadgarstek. Chłopak cicho westchnął patrząc na liczne, czerwone kreski, które zdobiły całe jego nadgarstki. Czerwonowłosy Mikey nie radził sobie z ludźmi ze szkoły, mimo iż jest bardzo popularny dzięki zespołowi 5 seconds of summer. Wszyscy w szkole mówili, że jest " grubą świnią, choć ważył tylko 48 kilogramów. Mowil, że Michael jest najgorszym członkiem zespołu i nie nadaje się on do śpiewania. Chłopak szybko opuścił rękaw i wstał do pozycji siedzącej. Wziął telefon w rękę i wybrał numer do swojego najlepszego przyjaciela Luke'a Hemmings'a.

Po trzech sygnałach odebrał.

-Hej Mikey, co tam? -Powiedział blondyn.

-Hej Luke em.....mógłbyś przyjść dzisiaj do. ..mnie? -zapytał niepewnie zielonooki chłopak.

-Coś się stało, Miki? -Zapytał z troską Luke.

-No. ...bo. ..yyy.y.ten. ....-Chłopak zamyślił się na chwilę, po czym powiedział z rezygnacją. -Nie rozumiem zadania z chemii, przyjdziesz?

-Pewnie, za 10 minut będę. -Luke rozłączył się, a Michael znowu opadł na swoje łóżko.

Tak naprawdę Michael'owi nie chodziło o zadania z chemii. Czerwonowłosy chciał powiedzieć blondynowi o swoich problemach i pokazać mu swoje rany, lecz postanowił tego nie robić. Bał się. Tak bardzo bał się reakcji niebieskookiego.

Michael leżał jeszcze chwilę myśląc o swoim marnym życiu. Po chwili drzwi do pokoju Czerwonowłosego i uchylił się, a zza nich wysunęła się blond grzywa należąca do Luke'a.

-Siemka stary. -Powiedział Uśmiechając się do Mikey'a , który nie odwzajemnił uśmiechu.

-Hej. -Powiedział smutno starając brzmieć normalnie, co mu nie wyszło.

-Coś się stało?.-Zapytał Luke siadając naprzeciw Michael'a. -Aż tak przejmujesz się tą chemią? -Zaśmiał się blondyn.

-Nie chodzi o chemię. Chodzi o to, że. ...emm. ...nie ważne. -Powiedział patrząc na rękaw swojego swetra. -Nic mi nie jest.

Luke złapał delikatnie podbródek Michael'a i uniósł go ku górze, tak aby szmaragdowe oczy Czerwonowłosego patrzyły na niego.

-Mikey, znamy się od 16 lat i wiem kiedy jesteś smutny, więc mów co się dzieje. -Luke uśmiechnął się delikatnie, a Michael znowu popatrzył na rękaw i przegryzł dolną wargę, z której od razu zaczęły lecieć drobne kropelki krwi. Blondyn również popatrzył na rękaw zielonookiego i od razu zrozumiał o co chodzi.

-Michael, podwiń rękawy. -Powiedział patrząc w oczy Czerwonowłosego.

Michael przeraził się po słowach przyjaciela. Wiedział, że teraz nie wywinie się od tego.

-A-Ale po c-co?.- Jąkał się przy wypowiedzi. W jego oczach było widać starych oraz cierpienie pomieszane z bólem nie tyło fizycznym jak i psychicznym.

-Ponieważ chcę je zobaczyć. -Powiedział poważnym tonem niebieskooki.

Michael powoli zaczął podwijać rękawy swetra obawiając się reakcji przyjaciela po tym co skrywa się pod rękawami. Blondyn zamknął oczy bojąc się tego co za chwile ujrzy. Po chwili Hemmings otworzył powoli oczy, w których od razu zagościły łzy. Chłopak popatrzył na Czerwonowłosego, który spuścił głowę unikając wzroku przyjaciela. Na policzkach Michael'a pojawiły się łzy. Hemmings Po oddychał głęboko kilka razy, aby się uspokoić, lecz to nie pomogło.

-Dlaczego to z-zrobiłeś?-Głos chłopaka załamywał się, a po jego czerwonych policzkach spływały łzy.

Mikey nie wiedział co ma powiedzieć, więc postanowił milczeć.

-Odpowiesz mi w końcu!!!!!-Luke nie wytrzymał i krzyknął na zapłakanego Clifford'a zaraz tego żałując, ponieważ zielonooki załamał się i wybuchł jeszcze głośniejszym płaczem.

-Wyjdź, Luke. -Powiedział dusząc się własnymi łzami. Jego oczy były opuchnięte i czerwone od płaczu.

-Michael ja przep-

-Nie! Wyjdź! Chcę zostać sam! -Zielonooki schował twarz w poduszkę płacząc jeszcze głośniej (o ile to możliwe).

Hemmings posłuchał go i ruszył w stronę drzwi rzucając ciche "Do zobaczenia Mikey" i wyszedł dalej płacząc, ponieważ nie wie jak ma pomóc przyjacielowi.

Michael nie mógł się uspokoić. Wstał z łóżka, podszedł do biurka i otworzył pierwszą szufladę, z której wyciągnął mała, srebrną żyletkę. Powoli podszedł do wielkiego lustra, które miał w pokoju. Ściągnął sweter i popatrzył na swoje odbicie. Był bardzo chudy, żebra bardo mu wystawały tak samo jak obojczyki oraz miednica. Jego nogi były jak dwa patyki. Na jego brzuchu było widać dużo czerwonych kresek niektóre były stare, a niektóre świeże.

Chłopak cicho westchnął.

-Żadna z ciebie gwiazda! Jesteś grubą świnią nie zasługującą na tytuł gwiazdy. -krzyknął płacząc. Zbliżył żyletkę do skóry na brzuchu i wyciął zgrabne literki, które tworzyły słowo "FAT"

-Grubas! -Krzyczał do swojego odbicia robiąc kolejne cięcia.- Nienawidzę siebie. -Powiedział cicho płacząc w dalszym ciągu.

Szybko założył swój sweter nie zwracając uwagi na krew, która spływała po jego brzuchu. Odłożył żyletkę z powrotem na swoje miejsce i położył się na łóżku. Chwilę jeszcze leżał po czym usnął.

-------------------------------
HELLOV
MOŻE BYĆ PIERWSZY ROZDZIAŁ? NIE WIEM CZY SPODOBA WAM SIĘ TA KSIĄŻKA, ALE MAM NADZIEJĘ , ŻE TAK.
BAY

GWIAZDKA? KOMENTARZ?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sad Boy And Happy Boy {Muke Clemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz