Rozdział 5

11 1 0
                                    


Tajemniczy:  Jean...


Tajemniczy:  Jean, prosze...


Tajemniczy:  Jean, przestań... wiem, że odczytujesz wiadomości


Tajemniczy:  Cholero, po prostu mi odpisz!!!


Tajemniczy:  Odpisz mi!!!


Tajemniczy:  Co ci jest?


Tajemniczy: Dlaczego płaczesz???


Tajemniczy:  Co się stało?!


Tajemniczy:  C-czemu się nie ruszasz?...


Tajemniczy: Jean, ku*wa rusz się i coś napisz!!!


Tajemniczy: Proszę...


Ja: ...


Tajemniczy: Ufff... nie strasz mnie tak, dobrze?


Tajemniczy: Dlaczego płaczesz? Co się stało???


Tajemniczy: Czy ktoś cię skrzywdził?


Tajemniczy: Powiedz!!! Gadaj!


Ja: Nie...


Tajemniczy: Co? Przecież widzę, że płaczesz


Ja: Nie ufam ci... nawet nie wiem jak cię nazywać


Tajemniczy: Tomaro...


Coś we mnie drgnęło... nazywa się Tomaro?

Ja: To twoje prawdziwe imie?


Tajemniczy: Tak


* Zmieniono nazwę użytkownika Tajemniczy na Tomaro*


Ja: Powiedz mi więcej o sobie


Tomaro: To nie czas na pogadanki o mnie. Powiedz co się stało?


Ja: To był wypadek...


Tomaro: Nie kłam. Zawsze gdy kłamiesz przygryzasz dolną wargę


Ja: Co?! S-skąd to wiesz? Po pierwsze sam powiedziałeś, że nigdy nie rozmawialiśmy, a po drugie rolety w moim pokoju są zasunięte...


Tomaro: To nie jest teraz ważne. Powiedz co się stało


Ja: Było ich więcej i mieli...


Tomaro: ?


Ja: Mieli nóż...


Tomaro: Skrzywdzili cię? Jesteś ranna???


Ja: Tylko kilka cięć i siniaków...


Tomaro: Twoje ręce, nogi, twarz... są całe w siniakach i krwi


Ja: To nic takiego. Wyliżę się


Tomaro: Czego chcieli?!


Ja: Pieniędzy i mojego naszyjnika


Tomaro: Dobrze, że tym razem nie kłamiesz


Ja: A teraz ty gadaj kim jesteś?


Tomaro: Tylko kimś kto o ciebie dba



Kolejny rozdzialik dla was, kostki wy moje! Tak, powoli zbliżamy się do końca. Ale kolejna będzie dłuższa. Papa.



Sms-y późnym wieczoremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz