4.

11 0 0
                                    

Długo nie mogłam pozbierać się po tym co się właśnie stało. Do teraz czułam jego dotyk na mojej delikatnej skórze. Oparłam się o ścianę totalnie wykończona. Przybiła mnie myśl, że niedaleko znajduje się łóżko, w którym nie mogę się położyć. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Tak bardzo brakowało mi mojej mamy. Bałam się poranka. Nawet nie wiem kiedy oparłam głowę o ścianę zasypiając. Obudziły mnie gwałtownie otworzone drzwi. Ujrzałam mężczyznę z szarymi oczami. Uśmiechnął się krzywo pokazując swoje śnieżnobiałe zęby. Podszedł do mnie podając mi dłoń, żebym mogła wstać. Z trudem odwzajemniłam uśmiech łapiąc się jego dłoni. Uśmiech znikł z jego ust w przeciągu sekundy. Agresywnie złapał mnie przyciągając do siebie. Chciałam go odepchnąć, niestety okazał się silniejszy. Jego dłonie błądziły po moim ciele. Czułam zimno od niego bijące. Dalej próbowałam się odepchnąć, niestety na marne. Zaczął całować moją szyję szepcząc przy tym, że jestem tylko jego. Zaczął się niebezpiecznie zniżać. Jego usta znajdowały się już pod obojczykami kiedy drzwi od "pokoju" się otworzyły. Ktoś odepchnął tego faceta z dala ode mnie. Przeszli do pokoju rozmawiając a bardziej krzyczeć do siebie. Stałam jak wryta przy ścianie podsłuchując. Obu mężczyzn mówiło po angielsku, więc nie miałam trudności ze zrozumieniem co do siebie mówią. Po chwili usłyszałam trzask drzwi i przede mną zjawił się kolejny mężczyzna z zakrytą twarzą. Ręką wskazał mi łazienkę, w której miałam się umyć i ubrać. Weszłam tam niechętnie oglądając ubrania, które miałam za chwilę założyć. Jaskraworóżowy komplet bielizny i czarna, prześwitująca sukienka nie były w moim stylu. Szczególnie, że naprawdę niewiele zakrywały. Weszłam do wanny dalej roztrzęsiona, wątpię, że kiedykolwiek się do tego przyzwyczaję. Wybrałam żel i szampon o zapachu limonki. Nalałam ciepłej wody, żeby trochę się uspokoić. Po wyjściu z wanny czułam przyjemny zapach jakiegoś jedzenia, jeszcze nie byłam w stanie stwierdzić jakiego. Jednak mimo tego, że się tutaj znalazłam dalej miałam apetyt. Nałożyłam ubrania i przeczesałam mokre włosy. Do łazienki wszedł jeden z mężczyzn. Oznajmił mi, że dzisiaj nie muszę się malować. Nie powiem, ucieszyłam się. Zaprowadził mnie do mojego pokoju, w którym znalazła się teraz dosyć duża poduszka. Facet puścił do mnie oczko przychodząc po chwili z parującym jedzeniem. Był to makaron z sosem pomidorowym. Zjadłam go dosyć szybko starając się przy tym nie ubrudzić. On siedział przede mną uśmiechając się. Gdy już zjadłam odniósł gdzieś brudny talerz. Włosy już trochę mi wyschły więc uplotłam z nich luźny warkocz. Za chwilę drzwi się otworzyły i zobaczyłam dwóch mężczyzn. Tego, który przyniósł mi jedzenie i drugiego, też dobrze zbudowanego z maską na twarzy. Przedstawił mnie jako nową i zamknął za sobą drzwi. Nieznany podszedł do mnie niepewnie, zrzucając po drodze maskę. Złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę łóżka. Usiedliśmy na nim dosyć blisko siebie. Zobaczyłam jego piękne niebieskie oczy. Wyszeptał, że kiedyś mi to wszystko wyjaśni, ale nie teraz bo jesteśmy podsłuchiwani. Wyszeptał też, żebym nie brała na poważnie słów, które wypowiada do mnie w towarzystwie. Zbliżył się do mnie czule obejmując. Poczułam jego przyjemny zapach, kiedy on złączył nasze usta w pocałunku.
______
Dziękuję za przeczytanie 💗

The End Of My Good Life.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz