Patrzyłem z szokiem. Raz na mojego ojca, raz na Pana Monnaie, a później na Pana Bourgeois.
- To jakaś kpina? - spytałem.
- Nie. Decyzja zapadła Adrien. - powiedział biznesmen.
- Nie może Pan!
- Mogę! Pomaga mi w tym Twój ojciec, a pozwolenie mam od szanownego Pana burmistrza.
Uśmiechnął się do mnie. Zacisnąłem pięści.
- Adrien.. Naprawdę nie ma o co robić afery.. - powiedział spokojnie do mnie burmistrz.
- Jak to nie ma?!
- Dlaczego Ci zależy na tej starej budowli? - spytał wściekle mój ojciec.
- BO MIESZKA TAM MOJA DZIEWCZYNA!
Chwila ciszy. Kilka niespokojnych oddechów. Strach w oczach i niedowierzanie.
- Ty.. mój syn.. Jesteś. Z nią?! Co za upokorzenie...
- Nie jestem twoim synem. ANI TY MOIM OJCEM!
- Przejrzyj na oczy chłopczyku. To już koniec. - zaśmiał się Monnaie.
Podszedłem do niego i z całej siły przywaliłem w twarz. Wybiegłem z pomieszczenia. Wleciałem do swojego pokoju. Koło mnie pojawił się Plagg ze smutną minką. Przytulił się do mnie.
- Wszystko w porządku Adrien?
- Nie...
- Słuchaj. Ekspertem nie jestem, ale wiem, że wszystko się ułoży. Ty możesz jej pomóc. Tylko ty. Nikt inny nie będzie w stanie tego dokonać co ty. W końcu ty również jesteś Czarnym Kotem i to ty ratujesz Paryż wraz ze swoją Biedronką. Ona nigdy Cię nie opuściła i nie zostawiła nawet w najtrudniejszej sytuacji. Ty zrób to dla niej. O ile Marinette jest Biedronką. Ale pokaż jej, że jesteś inny.
- Dzięki Plagg.. Ale co ja mogę zrobić? - spytałem bezsilnie i opadłem na łóżko.
- Pomyśl chłopie! - wzleciał wysoko w górę. - Jesteś Adrien Agreste! Model i wspaniały chłopak! W tej Twojej blond łepetynie jest pewnie tyle pomysłów, że nie można nadążyć! Mimo wielkiego serca masz coś na co lecą dziewczyny. Nie nie mówię o urodzie. Mówię o kasie!
- Pocieszenie Plagg. - zaśmiałem się. - Nie każda dziewczyna leci na forsę.
- Chloe?
- Mów dalej.
Stworek miał rację. Mogę wszystko naprawić. Nie odwołam tego ich pomysłu, ale mogę w tym przeszkodzić. Albo jeszcze lepiej! Zorganizuję akcję i wykupię im własny dom!
- Czy ty mnie słuchasz czy odpłynąłeś? - Kotek oparł się na moim nosie. Zdmuchnąłem go.
- Więc odpłynąłem.
- Ehh... Mówiłem, że... Cokolwiek chcesz zrobić zrób to jako Czarny Kot...
Pokiwałem ze zrozumieniem głową. Wpadłem na pomysł.. Całkiem dobry pomysł..
- Plagg musisz mi pomóc..
Uśmiechnąłem się przebiegle i wstałem z łóżka. Otworzyłem drzwi. Wychyliłem głowę oraz rozejrzałem się czy nikogo nie ma. Droga czysta. Zbiegłem cicho po schodach. Gwałtownie zahamowałem, gdy usłyszałem kroki. Schowałem się za najbliższą ścianą. Nathalie przechodziła z kawą. Śledziłem ją wzrokiem dopóki nie zniknęła za drzwiami gabinetu mojego ojca. Przebiegłem po kafelkach do salonu. Zaleciłem Kwami by przyglądał się czy ktoś idzie. Wykonał moje polecenie. Stanąłem naprzeciw obrazu mojej matki. Chwyciłem za ramkę i z wielkim trudem położyłem na podłodze. Za obrazem był sejf. Plagg przeleciał przez ściankę sejfu i złamał hasło. Z uśmiechem wyciągnąłem niezły plik banknotów. Zamknąłem sejf. Usłyszałem kroki.
- Plagg pomóż mi.. - szepnąłem.
Kwami pomogło mi szybko zawiesić zdjęcie. Pieniądze schowałem do wewnętrznej kieszeni. Nie wierze w to co robię, ale.. Schowałem się. Pod stołem. Usłyszałem rozmowę.
- Twój syn nie będzie zagrożeniem?
- Wątpię. Jest zbyt uczuciowy i delikatny.
- Ale mam limo przez niego.
- To jednorazowa akcja.
Parsknąłem pod nosem. Kotek zasłonił mi usta łapkami.
- Słyszałeś to?
- Pewnie masz wstrząs mózgu. Dom jest w połowie pusty!
Przeczołgałem się na koniec stołu. Cicho przeszedłem na kafelkach. Gdy było po wszystkim oparłem się o ścianę i zjechałem po niej.
- Na pewno wiesz co robisz, Adrien? - spytał mnie Plagg.
- Tak. Teraz nie ma odwrotu.
Uśmiechnąłem się do niego i opuściłem dom. Zaciągnąłem się świeżym powietrzem. Muszę pomyśleć, odpocząć. Wymyślić plan. Skierowałem się w stronę parku. Do tego miejsca gdzie zabrałem Marinette. Tam gdzie zasnęła. Tam gdzie może i coś do niej poczułem po raz pierwszy.
***
Hey!
Mamy kolejny rozdział yeeey xD. I zaczyna Was być coraz więcej.
Życie staje się piękniejsze, ptaszki śpiewają, księżyc świeci, ahh! Żyć nie umierać xD
Zapraszam do mojego nowego opowiadania (tak wiem 3 raz xD) ale nom xD.
Okey bo mi już dzisiaj odbija :P
Zostawcie po sobie ślad :D
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Miraculous \ \Ladybug&ChatNoir/ / I Need This Feeling
FanfictionOna. Straciła rodziców, gdy była mała. Trafiła do domu dziecka, a wkrótce ma pójść do nowej szkoły. Czy poradzi sobie w trudnych dla niej chwilach? On. Bogaty chłopak o niesamowitej urodzie. Jednak czy jest bez serca tak jak reszta nadzianych biznes...