Jestem Marcelina Brown mam 13 lat mieszkam w spokojnej okolicy Krakowa. Mam rude włosy i piwne oczy. Siedzę teraz w szkole na lekcji polskiego. Nuda. Ale cóż... Trudno. Obok mnie jest moja kochana i zarazem najlepsza przyjaciółka Diana. Znamy się od urodzenia. Diana jest o tydzień starsza ode mnie a nasze mamy poznały się w szpitalu podczas porodu. Po jakimś czasie nauczycielka od polskiego przyszła do klasy. Przyuważyłam, że ciągle się spóźnia. Pani Paula właśnie zaczęła czytać obecność. Nie słucham jej. Jestem bardziej zajęta kolegami którzy właśnie wyrzucali kanapki przez okno. Tak wiem fajnych mam przyjaciół. Jestem ostatnia w dzienniku więc nie mam się o co martwić.
-Marcelina.
-Jestem! -Wykrzyczałam.
-To dobrze. Mam do ciebie sprawę. Za tydzień będzie przedstawienie na święto niepodległości. Będziesz występować razem z kolegami ze starszych klas.
-Dobrze. -Odpowiedziałam. A tak... Zapomniałam wspomnieć jestem dość rozpoznawalna w szkole...
-Nie dobrze... Tylko bierz rolę i idź na próbę! A tak w ogóle to dostałaś maksymalną liczbę punktów w teście- Uśmiechnęła się nauczycielka. Wstałam odebrałam kartkę od pani Pauli i wyszłam z klasy. Wtedy się trochę zamyśliłam.
Pff... Kolejna 5. Nie wiem jakim cudem udaje mi się dostać takie dobre oceny. Szłam na sale gimnastyczną. Zawsze robią tam próby... Skutki bycia lubianym. No niby fajnie jak wszyscy mówią ci "Cześć", a nawet nie wiesz kto to mówi. Ale to trochę męczy... Nigdy nie lubiłam się uczyć ani nic... To wszystko ze względu na moje "talenty". Byłam już całkiem blisko pomieszczenia docelowego już widziałam drzwi. Ale zaraz...
Dlaczego ja jestem taka? Taka jak wszyscy inni? Dlaczego się tak dobrze uczę? Dlaczego? Czemu ja tam w ogóle idę na tą próbę! Nie chcę! Czemu nie siedzę teraz na polskim! Jak inni! Dlaczego jestem już w gimnazjum! Dlaczego nie mogę przesiedzieć tej głupiej próby u mojej mamy! Która uczy w szkole podstawowej! Dlaczego! Przecież nie chcę tam występować! Nie! Tylko nie to! Znowu! Nie każcie mi tam iść! Nie!
Witam z powrotem! Jak wam się podoba wizja Marceliny? Mnie się wydaje, że jest ok. A tak wgl to książkę tę pisze razem z koleżanką Machiko (Martyną). Nie wiem jak często będą się pojawiać rozdziały. Zależy od tego czy będę miała faze. ^^ I MAM NA IMIE JULKA ;-;
Pozdrawiam Rose ;*
***
Poprawione 22.05.2017

CZYTASZ
At the edge of life || BAM
Fanfic- Czemu nie idziecie? - spytałam. -Jesteś Bambino... -Czym? To są takie kredki!- Co oni sobie myślą -.- . -Nie! To są fanki zespołu Bars & Melody. -Czego? Nie kojarzę. -Ej. Leo. Ona nas nie kojarzy. -Was? O co tu chodzi!? -Wykrzyczałam poddenerwowan...