2 rozdział

31 2 4
                                    


Kiedy nastał poranek Chloe obudziła się wypoczęta. Przeciągnęła się na rozbudzenie mięśni i odrzuciwszy kołdrę, podniosła się z łóżka. Wyjrzała zza okna, podziwiając widoki. Czuła się wspaniale. Piękna pogoda, morze, plaża, wszędzie uśmiechnięci ludzie. Czego chcieć więcej? Miała tu wszystko. No, może wszystko. Brakowało jej tylko najlepszych przyjaciół tu na miejscu do pełni szczęścia. Jednak nie o tym chciała teraz myśleć. Odsunęła się od okna, po czym poszła wybrać jakieś ubrania i z nimi udała się do łazienki, gdzie zabrała się za poranną toaletę. Potem zeszła na dół, do brata, który przygotowywał już śniadanie w kuchni.

– Co masz dobrego do jedzenia?

– Po co powiedzieć „cześć, jak minęła noc, wyspałeś się", lepiej od razu interesować się jedzeniem.

– Tak, tak, wiem, że spałeś jak zawsze, czyli jak zabity, a teraz daj mi jeść. – Zaśmiała się dziewczyna, gdy tylko zobaczyła minę swojego brata. Był oszołomiony jej zachowaniem, ale potem uświadomił sobie, że ona od zawsze taka była i zaczął śmiać się razem z nią.

– Zrobiłem jajecznicę i kawę, wiem, że ją uwielbiasz.

– Dzień bez wypicia kawy, to dzień stracony – powiedziała, zajmując miejsce przy stole.

Po skończonym posiłku zabrali się za sprzątanie. Ryan nigdy nie lubił bałaganu. Zawsze musiał po sobie posprzątać, ale nie tylko on. Chloe również wolała mieć wszystko poukładane, lepiej jej się wtedy pracowało. Pod tym względem byli podobni. Zresztą, nie tylko pod tym. Mieli wspólne cechy, ale mimo wszystko więcej występowało między nimi różnic.

– Mam dla ciebie prośbę – zwrócił się do siostry.

– O matko, daj mi się przygotować mentalnie.

– To nic takiego. Chciałbym tylko żebyś zastąpiła dzisiaj Filomenę na recepcji. Jest teraz na urlopie, a ja muszę jechać pozałatwiać kilka spraw.

– A co z Loreną? – spytała brunetka.

– Ona wraca jutro. Potrzebuję cię tylko dzisiaj i to zaledwie na parę godzin.

– Niech będzie – rzuciła od niechcenia. Potem pognała szybko do pokoju, aby zabrać telefon, portfel i klucze, po czym wraz z bratem udała się do hotelu, aby ten w szybki sposób wyjaśnił jej wszystko co powinna wiedzieć.

– W razie czego dzwoń! – krzyknął na odchodne Ryan i odszedł, zostawiając Chloe samą z obowiązkami, którym miała sprostać pierwszy raz w życiu. Nigdy nie zajmowała się prowadzeniem hotelu czy też obsługiwaniem recepcji, co spowodowało, że dziewczyna się zestresowała. Nie wiedziała czy będzie potrafił sobie ze wszystkim poradzić, więc modliła się o to, by brat wrócił jak najszybciej. W końcu nie chciałby, aby jego ukochana siostrzyczka padła na zawał i to przez niego...

Gdy przez pierwsze dwie godziny nic się nie działo, Chloe mogła odetchnąć ulgą. Jednak jej dotychczasowy spokój miał zostać zakłócony przez niezadowolonego gościa. Na pewno takiego scenariusza brunetka nie przyjmowała do siebie, jednak kiedy usłyszała dzwonek, oznaczający przybycie gościa do recepcji, jeszcze nie zdawała sobie sprawy co ją czeka. Szybko odstawiła filiżankę z kawą i pospiesznie pognała do biurka, przy którym zobaczyła dosyć przystojnego mężczyznę.

– Dzień dobry, witam w naszym hotelu. W czym mogę pomóc – powiedziała regułkę, którą musiała się nauczyć w minutę.

– Może pani mi pomóc zmieniając mi pokój.

– Dlaczego? – spytała, nie rozumiejąc wysokiego bruneta.

– Dlaczego? Dlaczego?! Ja już pani mówię dlaczego! Wraz z moją mamą mieliśmy dostać pokój z klimatyzacją... Wszystko byłoby fajnie i pięknie gdyby ta klimatyzacja w ogóle działała! – Mężczyzna krzyczał na zdezorientowaną i zestresowaną dziewczynę. Nie wiedziała co ma robić, a dodatkowo bała się tego typka. Krzyczał na nią, gestykulując przy tym rękoma na lewo i prawo. Mało brakowało, aby ją uderzył. Może i byłoby to niechcący, ale brunet raczej nie był skłonny do jakichkolwiek przeprosin, widząc to, jak bardzo jest zdenerwowany.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 15, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wakacje po włoskuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz