Prolog

2.4K 86 24
                                    

Cześć nazywam się leon i wyglądam tak jak wyżej. Ale nie zawsze laki byłem kiedyś wyglądałem normalnie jak człowiek. Pewnego dnia a raczej nocy.... Stop zacznijmy od początku.

Cała historia zaczęła się 31 października w święto Halloween 🎃 ja, Neron i Adam szliśmy razem przez park pod lasem. Nie było prądu wiec widać było tylko gdzie nie gdzie święcące się dynie. W parku było ciemno więc widać było gwieździste niebo i piękny, biały, duży księżyc w pełni. Dochodziła godzina 00:00 przechodził nas lekki dreszcz po plecach. Nagle zobaczyłem coś pod drzewem podszedłem bliżej aby się lepiej przyjrzeć. Księżyc wyszedł zza chmur i rzucił światło na przedmiot leżący w mojej dłoni był to srebrny medalion w kształcie koła z jednej stony był wzór ludzkiej ręki a z drugiej strony łapka zwierzęca wzory były w kolorze niebieskim. Wziąłem go i pokazałem przyjaciołom wszyscy naraz trzymaliśmy amulet gdy na zegarku wybiła północ. Medalion zaczął lewitować, wirować i świecić. Światło dochodzące z magicznego przedmiotu oślepiło nas wszystkich gdy światło zgasło naszyjnik przestał wirować i opadł na ziemie. Otwarłem oczy i wystraszyłem się w miejscu gdzie wcześniej stali moji znajomi teraz znajdowały się futrzaki. Popatrzyłem na swoje ręce a raczej łapy. Moje ciało było pokryte sierścią w kolorze pomarańczowym z białymi i czarnymi elementami. Miałem ogon także pomarańczowy długi ogon, szpiczaste duże uszy i długi pyszczek zakończony czarnym noskiem(Wsumie po co ja to pisze przecież macie moje zdjęcie na samej górze). Neron i Adam wyglądali podobnie tylko że ich sierść była w innym kolorze.

Witam wszystkich serdecznie i przepraszam za błędy oraz powtórzenia. W następnym rozdziale pokaże jak wyglądają moi przyjaciele. Do zobaczenia

Futrzasta przygoda [Zakończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz