Nieudana wojna

158 13 9
                                    

Dzisiaj ShadowHunter wyruszyła na swoją pierwszą wojnę z ludźmi. Galopowała ze stadem wojskowym do Lasu Cierpień.
- Tamtejsze konie są tajemnicze i dziwne. - powiedział dowódca
- A są skłonne by nas zabić? - zapytał ogier, który również idzie na swoją pierwszą wojnę
- No ba, że są tylko im się nie uda! - krzyknęła córka dowódcy
- Ale pamiętajmy o tym, że każdy może zginąć nie tylko przez tamtejsze konie ale i przez ludzi. - odrzekną silny dorosły
wałach
- Ty to nie bądź taki mundry! - krzyknęła młoda klacz
- Próbuje obrazić mnie ktoś kto nie potrafi poprawnie powiedzieć słowa mądry! - krzyknął wałach
- Klacze są mądrzejsze! - odezwała się przyjaciółeczka klaczy ubrana w mundur w świnie
- Świnia do świni ciągnie! - krzyknął drugi starszy wałach
- Dosyć tego! Bądźcie cicho, bo przyjdzie Zdzicho i da ci w pycho! - krzyknął kończąc wszystko dowódca
- Twój tata zawsze używa takiej rymowanki? - spytała chichocząc klacz
- Cisza! - krzyknął zezłoszczony dowódca
Nagle rozległ się hałas galopujących koni. To nie było stado tutejszych koni. To były roboty zwane terminatorami na mechano koniach.
- Odwrót! Z nimi nie damy sobie rady! - krzyknął dowódca ruszając w przeciwną stronę cwałem.
Całe stado silnych koni zdążyło zgubić wroga w gęstszym lesie. Nagle wyszedł z krzaków kary koń za którym rozsiewała się niebieska mgła. Z jego oczu również leciała niebieska mgła. Miał niebieskie oczy i ostre kły. Miał czarny długi róg i długie czarne smocze skrzydła. Podszedł bliżej.
- To koniołak, bardzo potężne zwierze. Pragnie naszego mięsa i krwi. - odparł dowódca
- To co? Zwijamy się? - spytała córka dowódcy
- Wracamy do domu! - odpowiedział głośno dowódca
Koniołak zaczął gonić stado.
- Nie zostawać w tyle! Szybciej bo nas do goni! - krzyczał dowódca
W połowie drogi do sektorów koniołak zawrócił i pogalopował do domu.
- Odpuścił, możemy zwolnić na chwile. - powiedział dowódca odwracając się za siebie
Po powrocie do sektorów mama ShadowHunter spytała się jej jak tam pierwsza wojna?
- Marnie. Tak naprawdę nie było jej. - odpowiedziała na pytanie z końskim smutkiem
Tutejsze konie są stworzone do wojny. Są wytrzymałe i silne. Nigdy się nie poddają. Oto konie ze stepów!

Koń wojnyWhere stories live. Discover now