Rozdział 2 - Na jednym wózku

101 16 16
                                    

Oczami Nathan'a

Co ja najlepszego narobiłem? Jak mogłem do tego dopuścić ? Spojrzałem jeszcze na zegarek by zobaczyć czy jeszcze miałem dość czasu. Do północy zostało pięć minut. Czym prędzej uruchomiłem grę, rozsiadłem się na kanapie i wziąłem głęboki oddech.

- Nadchodzę siostrzyczko – powiedziałem cicho, biorąc pada do rąk.

Kiedy miałem już przycisnąć przycisk „START", uświadomiłem sobie, że nie mogłem tak po prostu zniknąć. Co zrobiłaby nasza rodzicielka, widząc, że jej ukochane dzieci nagle zniknęły bez śladu? Nie mogłem jej tego zrobić. Musiałem zostać i wymyślić coś by nie martwiła się o Rachel. Nie miałem pojęcia kiedy i czy wróci. Strasznie się martwiłem, ale musiałem myśleć w miarę rozsądnie.

Schowałem twarz w dłoniach, a następnie włożyłem płytę z powrotem do pudełka, dopiero wtedy zauważyłem, że na okładce jest moja siostra, a obok niej stoi jakiś chłopak. Miał zielone włosy, czarny sweter i spodnie tego samego koloru. Niestety nie widziałem jego twarzy, ponieważ był odwrócony tyłem.

Zacząłem się martwić. Nie mogłem pozwolić mojej siostrze pozostać w grze z jakimś facetem. Co jeśli zrobi jej krzywdę?

Z powrotem załadowałem płytę do konsoli i czekałem aż się uruchomi.

- No szybciej! – warknąłem.

- Cześć kochanie. Znowu siedzisz po nocach i grasz? – usłyszałem głos matki przy uchu.

Przerażony wypuściłem pada z rąk.

- Przepraszam. Nie wiedziałam, że tak cię wystraszę – powiedziała podnosząc go z ziemi.

- Nie słyszałem kiedy weszłaś – powiedziałem poprawiając włosy.

- Rachel śpi? – spytała nieco ciszej.

- Tak... Znaczy... U koleżanki – skłamałem jąkając się trochę.

- I nie poinformowała mnie o tym wcześniej? – zaczęła być dociekliwa.

- Kazała mi to przekazać. Poza tym zdecydowała się w ostatniej chwili.

Pokiwała głową.

- Idź już spać – powiedziała wychodząc z pomieszczenia.

Tak wszystko trafił szlag. Północ minęła i było już za późno, aby dołączyć do gry. Jeszcze ostatni raz spojrzałem na okładkę płyty. Jednak zamiast dwóch postaci teraz widniały na niej trzy. Ostatnią był jakiś chłopak. Również nie widziałem jego twarzy. Był zwrócony bokiem.

Wziąłem pudełko ze sobą i poszedłem do swojego pokoju.

Oczami Rachel

Przeszłam już przez kilka uliczek i wciąż nie wiedziałam gdzie jestem. Nie przypominałam sobie bym kiedykolwiek tam była, a na dodatek to było jakieś totalne odludzie. Wszędzie było pełno domów, ale wszystkie były puste. Zero ludzi, jakby wyparowali.

Kiedy weszłam do jakiegoś zaułka przez przypadek wpadłam na jakiegoś chłopaka.

- Przepraszam – powiedziałam odsuwając się od niego.

- Trochę mnie wystraszyłaś – posłał mi szelmowski uśmiech.

Odpowiedziałam mu tym samym.

- Wiesz może jak stąd trafić na... - niestety nie dokończyłam, ponieważ mi przerwał.

- W sumie to mógłbym spytać o to samo... Tak w ogóle to Michael Clifford – dodał podając mi dłoń.

- Rachel Amber – odpowiedziałam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Just Game | M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz