Nieciekawa ja

28 2 0
                                    

Casia Hartine czyli po prostu ja. Jestem szesnastolatką z małej nad morskiej miejscowości Sampie. 24h na dobę narzekam na monotonność mojego życia, choć ludzie z zewnątrz uważają, że jest "pełne wrażeń". Codziennie wstaje o 6 rano i jem w pośpiechu śniadanie. Następnie biegnę na plaże, gdzie spotykam się z trenerem i całą grupą rozkapryszonych rówieśniczek, które w życiu wybrały tę drogę co ja. Spędzamy potem 2 godziny szlifując swoje umiejętności surferskie na wodzie, po czym przechodzimy do ćwiczeń stabilizacyjnych na "sucho". Kończymy mniej więcej o 10 i idziemy do baru mlecznego na drugie śniadanie. Uwielbiam pierożki z truskawkami polane śmietanką, jednak po treningu sięgam raczej po koktajl białkowy. W barze widuje starszą grupę. Uwielbiam ich. Nie jest to grupa wyłącznie żeńska jak u nas, lecz są tam oprócz dziewcząt przystojni surferzy i myśle, że dlatego są tak zgraną paczką. Nie mogę znieść widoku wciąż szczęśliwych i cieszących się życiem zgranych ludzi z surferską pasją, gdy ja muszę spędzać dni przy naburmuszonych nastolatkach, których życie polega na "pokazowym dowartościowaniu siebie". Czuję się w tym towarzystwie bardzo samotna, bo nie umiem być taka jak one. Przywykłam już do tego że jestem samotnikiem i nikogo nie interesuje... Przynajmniej mam czas dla siebie i swoich zainteresowań.
Po posiłku idziemy oporządzić sprzęt i o 12 do szkoły i tak do wieczora. Oczywiście jeszcze po drodze mamy obiad i podwieczorek. Ostatnia lekcja kończy się o 18:30 i idę domu. Na szczęście mam na tyle blisko, że o 19 jestem już na miejscu, rozciągam się i zaczynam celebrować kolacje. Tak, to mój ulubiony moment dnia. Przygotowuje sobie wartościowy i kolorowy, ciepły posiłek (taki sprawia mi największą przyjemność) i układam go na talerzu niczym w najlepszej restauracji - dekoruje ziołami nasionami i orzechami. Włączam sobie ulubioną playlistę, odpalam laptopa i czytając inspirujące blogi delektuje się jedzeniem. Po tych pięknych chwilach staram się czegoś nauczyć, bo jednak wiedza jest ważna. Należę do osób, które potrzebują przypływu "jakiejś" wiedzy... Po prostu lubię coś wiedzieć i o czymś się dowiadywać. Jednak o godzinie 22 odczuwam już ogromne zmęczenie i nie jestem w stanie nic więcej zrobić. Szybko się myje i wskakuje do łóżka. Przeglądam jeszcze "najważniejsze" portale społecznościowe, żeby nie być za bardzo do tyłu w tych sprawach. I tak wygląda 10 miesięcy mojego szkolnego życia. Oczywiście nie wliczając wyjazdów i zawodów. Odliczam z niecierpliwoscią dni do końca roku szkolnego i zamierzam w końcu inaczej spędzić te wakacje.

 Tajemnicze uczucie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz