"Jak pani myśli, dlaczego wciąż nie udało się pani znaleźć partnera?".
"Chyba... nie pojawił się dotąd nikt odpowiedni...".
"A może coś panią blokuje? Boi się pani czegoś?".
"Nie sądzę... Nie".
"W takim razie polecam pani tą stronę. W odróżnieniu od innych portali patrymonialnych, ten portal znalazł się na oficjalnej liście opublikowanej przez Ministerstwo do spraw Demografii. Każda rejestrująca się na stronie osoba jest dokładnie sprawdzana w Ewidencji Ludności sporządzonej przez Urząd Statystyczny. Pozyskane w ten sposób informacje są w stu procentach wiarygodne, dzięki czemu szansa na znalezienie partnera wzrasta o trzydzieści trzy procent".
Aida westchnęła i trzymając w ręce małą karteczkę, usiadła na ławce przed klasą. Zastanawiała się, dlaczego zdecydowała się w ogóle udać do szkolnego psychologa. Wolne przed pierwszą lekcją czterdzieści pięć minut mogła wykorzystać na zrobienie zadania domowego z podstaw przedsiębiorczości, którego ostateczny termin oddania wisiał nad nią, jak burzowe chmury.
Przez dwadzieścia minut słuchała ze znudzeniem tego, co usłyszała już kilka razy. Przed wejściem do gabinetu psychologa zastanawiała się nawet, czy nie wykręcić się od wizyty. W końcu powtórka z rozrywki skróciła jej życie o prawie pół godziny, jednak na jej nieszczęście, szkolna specjalistka widziała ją wcześniej na korytarzu.
Aida wciąż nierozumiała, co złego było w tym, że wciąż nie miała partnera. Cztery miesiące temu skończyła osiemnaście lat. Na uniesienia miłosne miała jeszcze sporo czasu. Narazie wolała się skupić na tym, co zrobi za rok, kiedy zostanie zmuszona do wyboru kierunku studiów. Niestety, każda osoba w jej najbliższym otoczeniu zdawała się nie mieć innego tematu do rozmów, niż jej sercowe przeżycia. Nawet jeśli paplanina jej przyjaciół i rodziców wywodziła się z czystej troski, zaczynała powoli działać nastolace na nerwy.
Oczywiście, samotna, osiemnastoletnia omega była łatwym celem dla niesparowanych alf i bet. Aida, wiedziała, że prędzej, czy później hormony spowodują, że jej zapach stanie się bardzo wyrazisty i wręcz przyciągający dla każdego samca. Jednak do tego decydującego momentu zostało przynajmniej siedem, osiem miesięcy. Mnóstwo czasu.
"No i co ja mam zrobić z tym fantem?" mruknęła pod nosem, analizując dokładnie każdą literkę adresu internetowego. Znów westchnęła i wyciągnęła z plecaka telefon. Odblokowała ekran, wpisując swoją ulubioną liczbę i włączyła transmisję danych. W jej szkole sieć bezprzewodowa nie była już dostępna dla uczniów, dlatego dziewczyna została zmuszona do wykupienia pakietu internetowego. Cóż, kosztował znaczną część jej doładowania, ale przynajmniej miała dostęp do szybkiego łącza podczas testów.
CZYTASZ
www.e-mating.com
Loup-garouSeria one - shot'ów dotyczących niekonwencjalnego sposobu odnalezienia partnera, który może być tuż obok, ale też na drugim końcu świata. ### Opowiadania zawierać będą wątki erotyczne, związane ze zmiennokształtnymi, azjatycką kulturą. Każdy rozdzia...