Rozdział 7 'Sorry'

345 34 5
                                    

*perspektywa TaeYeon*

Dzisiaj piątek.
W domu panowała grobowa cisza, ponieważ chłopaki zamknęli się w pracowni i siedzieli tam od ponad trzech godziny.
Usiadłam na kanapie w salonie.
Włączyłam telewizję i zobaczyłam swoją twarz a pod nią napis 'ZAGINIONA'.
Przełączyłam kanał.
Leciała drama więc zostawiłam.
Naprawdę miło jest widzieć szczęśliwą parę, nawet jeśli się nią stają na potrzebę filmu.
- Romeo, oh czemuś Ty jest Romeo? - zapiszczał udając dziewczynę GD.
- Naprawdę? - spojrzałam na chłopaka z politowaniem. - Nie masz co robić? - wyłączyłam telwizor.
- W sumie nie. - odparł drapiąc się po karku.
- Możemy coś obejrzeć. - powiedziałam a blondyn zaczął szukać czegoś w płytach leżących pod szklaną ławą.
- Szybcy i wściekli? - spytałam patrząc na ekran. GD kiwnął głową i poszedł po chipsy.
Chrupał tak głośno, że z filmu nic nie zrozumiałam.
Kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe postanowiłam iść do siebie.
Na piętrze panowała cisza.
Skierowałam się w stronę swojego lokum.
Wtedy zobaczyłam, że drzwi pokoju T.O.P'a są uchylone.
Zajrzałam przez szparę do środka.
Nikogo tam nie było.
Wślizgnęłam się do środka chociaż doskonale wiedziałam, że nie powinnam tego robić.
Pokój T.O.P'a wyglądał jak biuro śledcze.
Wycinek mapy Koreii na której były zaznaczone punkty, drogi i wiele innych rzeczy, których znaczenia nie potrafiłam rozszyfrować.
A potem mój wzrok padł na korkową tablicę.
Było na niej moje zdjęcie jak wsiadam do vana.
Tego samego, którym pojechałam na ten pechowy koncert.
Zdjęcie było z Twittera SM.
Na tablicy wisiały również inne wydruki.
Wszystkie były o mnie.
- Mama Ci nie mówiła, że nie ładnie wchodzić do czyjegoś pokoju bez pozwolenia? - usłyszałam za sobą głos T.O.P'a.
Zadrżałam ze strachu.
Powoli obróciłam się w jego stronę.
Był zły.
Nogi mi się trzęsły jakby były z żelatyny.
Pierwszy raz tak bardzo się bałam.
Brunet patrzył na mnie z wściekłością.
- Odpowiadaj! - krzyknął popychając mnie na ścianę.
Zabolało.
Przed oczyma miałam czarne plamy.
Łzy same pociekły mi po policzkach.
W jednej chwili podjęłam decyzję.
Pobiegłam na oślep ku drzwiom.
Wypdałam na korytarz i odnalazłam wejście do swojego pokoju.
Wbiegłam dla środka, zamknęłam się i zjechałam po drzwiach szlochając.
- Tak, nie powiedziała mi.
Nie zdążyła. - wyszeptałam.

*perspektywa T.O.P'a*

Kończyłem drugą butelkę wina.
Odchyliłem głowę do tyłu.
Miałem ochotę rzucać przekleństwami na prawo i lewo, ale wiedziałem że w niczym mi to nie pomoże.
Byłem zły.
Zarówno na siebie jak i na nią.
Nie potrafiłem sobie poradzić z trzeźwym myśleniem, zdenerwowanie zżerało mnie od środka.
Właśnie dlatego sięgnąłem po wino.
Odstresowuje mnie.
Po za tym jest dobre i czerpię przyjemność z picia go.
Chociaż tyle mi się należy.
Zdjąłem okulary i położyłem na stoliku.
Nie wiem co bym jej zrobił gdyby nie uciekła... Przejechałem palcami po włosach.
Chciałem ją ochronić a sam zrobiłem jej krzywdę.
To nie miało tak wyglądać.
Nie tak to sobie zaplanowałem.
Otworzyłem portfel i wyciągnąłem z niego zdjęcie.
Stare zdjęcie, ale mimo to tak bardzo dla mnie ważne.
Wpatrywałem się w swoją zadowoloną twarz.
Kiedyś mój uśmiech był po prostu uśmiechem.
Teraz jest wymuszonym gestem.
Ciężko jest być tym samym dzieciakiem co 9 lat temu.
Człowiek się zmienia.
Ale teraz już nie mam ochoty na żadne zmiany , bo stałbym się jeszcze gorszą osobą.
Położyłem głowę na oparciu kanapy i przymknąłem oczy.
Dlaczego życie nie jest jak sen?
Zawsze mógłbyś się obudzić i mieć czystą kartę, zacząć od nowa.

Oberwałem w twarz poduszką.
Milutko.
Warknąłem.
- Wstawaj. - mruknął GD szturchając mnie ręką.
- Mhm... - obróciłem się do niego plecami.
- Rusz swoje cztery litery i szoruj pod prysznic! - krzyknął mi do ucha blondyn.
- To była jakaś aluzja?
- Dokładnie. - kiwnął głową Smok.
Wyszedłem z łazienki czysty i przebrany w czarny sweter i spodnie.
Wyszedłem z domu łapiąc pod drodze zapalniczkę z komody.
Usiadłem na parapecie.
Powoli wypuściłem dym z ust.
Moje życie było tak strasznie poplątane.
Musiałem sobie radzić sam ze wszystkim, z każdym uczuciem i emocjami.
Nie byłem szczęśliwy, bo na to nie zasłużyłem.
Byłem zły, zawsze będę.
Miałem okazję do zrobienia czegoś dobrego... Nie mogłem jej zmarnować.
Wrzuciłem wypalonego papierosa do kałuży.
Wszedłem do domu i wbiegłem po schodkach na pierwsze piętro.
Stnąłem przed drzwiami do pokoju dziewczyny.
Nie wiele się zastanawiając wszedłem do jej pokoju.
Siedziała na łóżku czytając książkę.
Odchrząknąłem a ona podniosła wzrok.
Znowu ta nienawiść mieszana z rozczarowaniem.
- Co? - spytała krzyżując ręce na piersiach.
Miała prawo być zła.
- Ja... - usiadłem naprzeciwko niej.
Ciężko się przyznać do błędu, co? Usłyszałem głos TaeYanga w głowie.
Blondynka spojrzała na mnie wyczekująco.
Nienawidzę tego robić. Nienawidzę tego słowa.
Przypomina o tym, że skrzywdziłeś osobę ,na której Ci zależy.
Tylko mi już nie zależy, za bardzo się zmieniła.
Dlaczego więc chciałem przepraszać?
Może tliła się we mnie jeszcze iskierka nadzieji, że mógłbym odzyskać dawną TaeYeon.
Sznase były niewielkie.
Mimo to chciałem walczyć.
- Przepraszam. - powiedziałem patrząc jej w oczy.
Poczułem ulgę.
Dokonałem dobrego wyboru.

*perspektywa TaeYeon*

Był szczery.
Pierwszy raz zobaczyłam, że on wiedział czego nie powinien był robić.
Milczałam.
Nie wiedziałam co mu powiedzieć.
Przełknęłam ślinę.
- Jasne... Nic sie nie stało. - odparłam i spuściłam wzrok.
Bałam się czy bardziej byłam zawstydzona samym jego spojrzeniem?
Bardziej pasowała druga odpowiedź.
Tylko dlaczego?
Był okropny... Zimny, obojętny i denerwujący.
Tylko, że każde jego spojrzenie zmuszało mnie do opuszczenia wzroku.
Trudno ukryć fakt, że był przystojny.
Ale był też dupkiem.
Cholernie obojętnym dupkiem.
Wariowałam.
Pomiędzy nami była relacja tak chłodna, że nawet nie myślałam o tym by cokolwiek zmienić.
Słusznie.
- Jeśli to wszystko to możesz wyjść. - zaskoczyła mnie pewność w moim głosie.
Brunet wzruszając ramionami skierował się do wyjścia.
Zamykając drzwi nie oszczędził sobie trzaśnięcia nimi.
Podkuliłam nogi pod brodę.
Czego w tym momencie chciałam?
Chyba sama nie do końca wiedziałam.

_____________________________________

Historia powstania rozdziału:
Przeszukiwałam swoją playlistę w poszukiwaniu smutnej piosenki.
Natrafiłam na Myname "Baby I'm sorry".
Do głowy od razu wpadł pomysł na rozdział ^^
Włożyłam w niego dużo serduszka♡
Zapraszam do komentowania,gwiazdkowania i obserwowania 💗

Do kolejnego ;*

Bang! You are my. || T.O.P [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz