Stałem pod prysznicem delektując się ciepłem wody spływającej po moim ciele. Miałem nadzieję, że zmyje ona ze mnie wspomnienia dzisiejszego ranka. Nagle rozległo się pukanie do drzwi łazienki.
- Zajęte. Jeszcze chwilę!- Odkrzyknąłem w odpowiedzi.
Po chwili ktoś pociągnął za klamkę. Drzwi otworzyły się, a do środka weszła jakaś postać. Przysiągłbym, że zamykałem drzwi! Przez szyby kabiny nie widziałem dokładnie kto kręci się po łazience, ale prawdopodobnie był to mój współlokator, bo któż by inny...
- Masami, możesz wyjść, jeszcze nie skończyłem- powiedziałem licząc na to, że posłucha.
Lecz on zbliżał się w moją stronę. Gdy chciałem zakręcić wodę, drzwi kabiny otworzyły się ukazując Masamiego. Chwyciłem w pośpiechu ręcznik przewieszając go sobie przez biodra.
- Co ty robisz?! Wyjdź stąd!
On zamiast mnie posłuchać wszedł do środka zasuwając za sobą drzwi. Woda moczyła jego ubranie sprawiając, że przylegał do niego ukazując dobrze zbudowane ciało.
- Co ty robisz?!
On tylko uśmiechnął się w odpowiedzi jednocześnie zmniejszając przestrzeń między nami. Chciałem się odsunąć do tyłu, lecz moje plecy dotykały już kabiny prysznica. Chwycił mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Na podbrzuszu czułem jego nabrzmiałą męskość.
- Co ty...
- Ćśś...- uciszył mnie zbliżając swoją twarz do mojej.
Nasze usta dzieliła coraz mniejsza odległość. Serce waliło mi jak oszalałe. W końcu nasze wargi się złączyły. Jego pocałunki były delikatne i czułe. Na początku próbowałem stawiać opór, lecz z czasem stwierdzałem, że jednak nie miałem ochoty tego przerywać. Kiedy odwzajemniłem pocałunek, on wplótł swoją dłoń w moje mokre włosy. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne.
- Osamu!- Usłyszałem nagle jak ktoś woła moje imię.- Osamu! Osamu!- Nie przestawał.
W jednej chwili wszystko wokół znikło, czułem się jakbym spadał w przepaść, a w następnej leżałem na swoim łóżku. Usiadłem przecierając zaspane oczy, a po chwili zorientowałem się, że nie jestem sam. Po mojej prawej stronie na brzegu łóżka siedział Masami.
A więc to był tylko sen... tylko sen.
- No, w końcu się obudziłeś- powiedział uśmiechając się.- Nie mogłem cię dobudzić.
- Przepraszam. Która godzina?
- Już prawie pierwsza po południu. Sam niedawno wstałem, ale sądziłem, że gdy się obudzę to ty już będziesz na nogach. O której zasnąłeś?
- Po północy, leciał jakiś film w telewizji i jakoś tak wyszło.
- Aha, spoko. Jak się już ubierzesz to przyjdź na śniadanie, chociaż w sumie to już na obiad. Ja w tym czasie zajmę się jego przygotowywanie- powiedział wstając z łóżka i zmierzając w stronę
Wstałem zabierając się za ubieranie. Wyciągnąłem z szafy jasne spodnie, zieloną koszulkę i udałem się z nimi do łazienki. Wchodząc do niej upewniłem się, że drzwi są zamknięte. Patrząc na prysznic stojący w rogu przeszedł mnie lekki dreszcz.
Gdy już się ubrałem udałem się do salonu, gdzie czekał na mnie Masami z obiadem. Jeszcze nie ruszył swojej porcji czekając na mnie.
- Siadaj- powiedział poklepując miejsce koło siebie.
Usiadłem koło niego na kanapie i oboje wzięliśmy się za jedzenie.
CZYTASZ
Bez Odwrotu
RomanceNowe miasto, nowe znajomości i czysta karta. Osamu rozpoczyna nowe życie wynajmując jeden z pokoi w domku na obrzeżach miasta. Masaru- współlokator i właściciel mieszkania sprawia dobre pierwsze wrażenie. Jednak czy nie będzie miał on złego wpływu n...