Rozejrzałam się po pokoju. Liv spała. Sięgnełam pod łóżko i wyjęłam walizkę. Niaciągnęłam czarną koszulkę , na to tego samego koloru kurtkę i leginsy. Podeszłam do drzwi i ubrałam tenisówki. Poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
- Naprawdę chcesz to zrobić Amy ?
Odwóróciłam się. Za mną stała Liv.
- Zrozum ja tu nie pasuje. To nie jest mój dom. To jest dom dziecka. To miejsce nie jest dla mnie.
- Zgoda. - posmutniała - Ale przynajmniej weź to.
Podała mi czarną maskę.
- Dziękuję. - powiedziałam.
- I uważaj na siebie. - odsunęła się ode mnie.
- Wiesz że nic mnie nie przebije.
- Wiem. Ale i tak uważaj.
Zasalutowałam w jej stronę. Podeszłam do okna i chwyciłam się parapetu. Wyskoczyłam przez okno. Wylądowałam na ziemi i rozejrzałam się. Nikogo nie było. Ruszyłam w jedną z ulic Ghotam. Wspięłam się na budynek i przeskoczyłam na kolejny. Usłyszałam krzyk. Spojrzałam w dół i zobaczyłam trzech facetów okrażanących kobietę. Skoczyłam za nich. Niestety poślizgnełam się i spadłam na kosze na śmieci. Kiedy się pozbierałam , zobaczyłam kulkę z pistoletu wystrzeloną w moją stronę...
CZYTASZ
Diament [Zawieszone]
Aléatoire- Kim ty jesteś ? - zapytał zaciskając rękę na mojej szyji. - Jestem kimś kto nie istnieje. - odpowiedziałam wyrywając się z uścisku. - Jestem diamentem w świecie złoczyńców.