OD TERAZ BĘDĘ PISAĆ W JEJ IMIENIU I PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGĄ PRZERWĘ...
Wstałam i wybiegłam z miejsca zdarzenia, chciałam się uwolnić od tego wszystkiego i pojechać do jakiegoś nieznanego mi miejsca. Wsiadłam więc w pierwszy lepszy autobus na pierwszym lepszym przystanku i pojechałam na sam koniec. Potem przesiadłam się na jeszcze 2 inne, aż w końcu wylondowałam przed opuszczonym domem. Nie myśląc w ogóle o Michealu i o tym, że będzie się o mnie martwił...stwierdziłam, że trochę to samolubne z mojej strony, ale dopieru po dwóch dniach siedzenia w opuszczonym domu.Gdy wróciłam, była już 24 na moim telefonie, który miał już tylko 2%, w sumie to, aż jak na 2 dni nie ładowania. Zamiast wejść do mojego domu, w którym nadal było śledztwo ostatkami sił wdrapałam się po drabinie do otwartego okna Micheala.
Obecnie nie było go w pokoju, ale słyszałam jego rodziców rozmawiających z nim o tym, że wyjeżdżają za 15 minut na lotnisko. Po 10 minutach usłyszałam jak się żegnają i zamykają za sobą drzwi, po czym kroki na schodach.
Gdy wszedł do pokoju i zauważył mnie na swoim łóżku, ukazał się na jego twarzy uśmiech, a także łzy...łzy radości. Wślizgnął się do mnie pod kołdrę i zaczął zadawać milion pytań lekko zdenerwowany, jak również smutny:
- Czemu nie odbierałaś? Dzwoniłem do Ciebie 28 razy. Gdzie ty byłaś? Co Ci powiedziała dyrektorka? Czemu nie wróciłaś na lekcje? Zdradzałaś mnie? Martwiłem się o Ciebie... - opowiedziałam mu wszystko co się wydarzyło i zbliżyłam swoje usta do jego. Obdarowywałam go wszędzie namiętnymi pocałunkami. W końcu mu się należało, po tym co mu zrobiłam, nie dając oznaków życia. W końcu zdjął moją i swoją koszulke. Zwykłe pocałunki przemieniły się w coś większego.
Gdy było już po wszystkim zasnęłam naga w jego ramionach. Na szczęście następnego dnia był weekend, więc nie przejmowałam się godziną.
Rano wstałam i zauważyłam, że nie było go obok mnie. Już chciałam wstać ubrać się i uciec, przeczekać te 2 dni i zemścić się na nim w szkole, gdy otworzyły się drzwi, w których stał Michael z...
JEŚLI CHCECIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ TO PROSZĘ OGWIAZDKI I PRZEPRASZAM, ŻE TAKI KRÓTKI I TAK DAWNO NIC NIE WSTAWIAŁAM.
CZYTASZ
Skończona
Fanfiction- Namalowałem ten obraz z myślą o Tobie. - powiedział. - spodobałaś mi się. - dodał, a jego policzki przybrały kolor czerwony. - Łał, nie wpadłabym na to, że malujesz, jest piękny... - odpowiedziała. - Jak dziewczyna, która na nim jest. - powiedział.