Część 3: We fall in love

42 1 0
                                    

  Po obejrzeniu obu pokojów Sara chciała się wykąpać więc poprosiła Michaela o ręcznik. Dostała miękki puszysty i cieplutki materiał w kolorze pudrowego różu. Weszła więc do łazienki i zaczęła się rozbierać, po czym odkręciła wodę w wannie. Oparła się rękoma o umywalkę i zaczęła patrzeć na siebie w lustrze. Zauważyła, że miała duże wory pod oczami, a jej mascara kłębiła się na rzęsach. Wydawało jej się jakby woda leciała już całą wieczność, a gdy w końcu miała wejść do wanny nieoczekiwanie zadzwonił jej telefon. Założyła, że Micheal siedzi u sb w pokoju, czyli pare pokoi dalej, więc wyślizgnęła się z łazienki po cichu. Gdy dochodziła już do miejsca, w którym leżała jej komórka usłyszała:

- Sara?!

- Aaaaa!!! Nie gap się tak tylko się odwróć zboczuchu! Chciałam pójść tylko odebrać telefon! - odkrzyknęła.

- No sorry, sorry! Ale czemu nie zakryłaś się przynajmniej ręcznikiem?! - zapytał zakłopotany tak samo jak i ona.

- Bo chciałam tylko po niego skoczyć, a poza tym mi się nie chciało. - odpowiedziała i wróciła do łazienki zapominając o tym, po co miała właśnie pójść. Wchodząc do wanny usłyszała pukanie do drzwi, a że byli sami w domu to od razu wiedziała, że to był Micheal. Nie uzyskując pozwolenia na wejście chłopak odezwał się:

- Ja naprawdę przepraszam...nie chciałem Cię zranić...skąd miałem wiedzieć, że zastanę Cię gołą w korytarzu w szczególności, że miałaś się wykąpać...

- No ok, już ok...nic się nie stało, naprawdę, nie miej do siebie za to żalu... - odpowiedziała - Chcesz wejść? - dodała ubierając się w jego wielką białą koszulkę, która na niego również była za duża.

- Przecież jeszcze przed chwilą na mnie krzyczałeś, że jestem zboczuchem i w ogóle - powiedział.

- Ale już się ubrałam - odpowiedziała Sara siadając pod drzwiami śmiejąc się. Gdy drzwi się otworzyła upadła na ziemię uderzając głową o podłogę nadal z uśmiechem. Chłopak usiadł przed łazienką i położył jej głowę na swoich skrzyżowanych nogach. Dziewczyna obróciła się na brzuch i oparła na rękach będąc na tyle wysoko, że ich usta były na przeciwko siebie. Po chwili ich wargi się połączyły, a Sara położyła swoje ręce na jego karku, gdy ten położył swoje na jej talii, przyciągnął ją do siebie tak mocno, że upadli na podłogę. Podnosząc się po paru sekundach chłopak odezwał się:

- Przepraszam, to moja wina.

- Nie, to byłam ja - powiedziała Sara oblizując usta i pochylając się nad nim. W tym momencie Micheal zauważył, że ona ma na sobie jego bluzkę, więc zapytał:

- Skąd masz tą bluzkę?

- Z Twojej szafy - odpowiedziała ponownie się śmiejąc. Po paru piwach, które sobie kupiła chodziła już po domu bez spodni. Na szczęście koszulka była na tyle długa, że sięgała jej do połowy uda. Wychodząc na balkon potknęła się lądując brzuchem na poręczy. W ostatniej chwili Micheal złapał ją.     Zaczął ją nieść do pokoju gościnnego żeby sobie już nic nie zrobiła, a ona po drodze zasnęła. Gdy minęła godzina, Sara się obudziła, wstała i poszła do pokoju chłopaka. Gdy weszła zobaczyła, że siedzi przy biurku i słucha muzyki na telefonie, więc podeszła od tyłu i przytuliła go, po czym chłopak odwrócił się do niej i zapytał:

- Czemu nie śpisz?

- Bo nie chce sama - odpowiedziała, a chłopak położył się obok i zasnęli.


  Następnego dnia wstali o 6 (tak, Sara o dziwo też), wyszykowali się i poszli do szkoły. W drodze do szkoły dziewczyna oczywiście paliła, więc chłopak szedł 5 metrów przed nią, lecz gdy weszli do szkoły zaczęli trzymać się za ręce. Wszyscy się na nich patrzyli, bo Sara okazała się jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole. Wchodząc do sali usiedli razem, rozpakowali się. W tym samym momencie weszła pani dyrektor i poprosiła do siebie Sarę. Wyprowadziła ją przed salę i przyciszonym głosem zaczęła:

- Sara...bywają przypadki takie jak...morderstwa...to się  może zdarzyć każdemu...nawet mi czy Tobie... 

- Tak, i? - powiedziała dziewczyna nie rozumiejąc co kobieta chce jej przekazać.

- No i to właśnie spotkało Twoją siostrę... - odpowiedziała, a dziewczyna wbiegła do sali, zabrała swoje rzeczy i wybiegła ze szkoły ze łzami w oczach. Gdy dotarła pod dom faktycznie stała tam policja i wydział śledczy, a cały dom był otoczony taśmami. Dziewczyna wbiegła do środka, rozejrzała i rzuciła w stronę martwego ciała jej siostry. W tym samym momencie podszedł pewien mężczyzna i zapytał:

- Znasz tą dziewczynę?

- Tak, to była moja siostra! - odpowiedziała Sara i zaczęła jeszcze mocniej płakać.

SkończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz