Rozdział 6

19 4 0
                                    


Filip czuł na twarzy przyjemny chłud zimnej podłogi. Światło ponownie zamigotało.

-Czy ktoś wie co się dzieje ? - Usłyszał głos brata.

-Chyba spięcie. -Odparł czarnowłosy.

-Rafi powiedz dlaczego jedziemy zamiast stać ? - Szatyn był zaskoczony bo chłopak wcześniej mówił ,że tegą żęcha nie da się ruszyć.

Kasia patrzyła na nich jak na idiotów. Chłopcy wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Filip jako pierwszy życił się do biegu w stronę wagonu maszynisty. Nie zwracał uwagi czy ktoś za nim biegnie. Kiedy dotarł do celu ogarnęła go eforia.

-Zośka ! - Krzykną radośnie.

Jednak coś było nie w porządku. Dziewczyna nie reagowała. Nawet się nie poruszyła. Szatyn podszedł bliżej. Zamarł.

*

Rafael wpadł ,lekko zdyszany, do wagodu kilka chwil po Filipie.

-Zośka ! - Krzykna. - Udało ci się ...

-To nie ma sęsu. Ona ... nie żyje. - Oświadczył ze skruchą Filip.

-Co !?

Chwilę później zjawił się Daniel.

-Co? Co?

-Zośka nie żyje ! - Krzukną na brata mimo drżącego głosu.

Rafael wbił wzrok w podłogę. Coś przykuło jego uwagę. Dziewczyna trzymała coś w ręku. Podszedł bliżej. Odrazu rozpoznał pistolet. Jego żołądek wykonał salto. Bracia się schylili i odskoczyli jakby z obrzydzeniem.

-CZY TO JEST PISTOLET ?! - Zawołał Blondyn.

-Chyba tak. -Odparł Czarnowłosy

-To rzebaby go zabezpieczyć. - Mówiąc to Daniel wzią od Zosi pistolet. Wydał mu się trochę za lekki ale nic nie mówił.

Wróciwszy do przedziału zastali tam Kasie śpiącą na miejscach pasarzerskich. Postanowili jej nie budzić w usiedzli na drugim końcu wagonu.

-Coś mi tu śmierdzi. - Zaczą cicho Szatyn.

-To pewnie ja, strasznie się poce jak się stresuję. - Przyznał się Blondyn.

-Chodzi o Zośkę idioto. - Skarcił go brat.

-Aaa to w takim razie rzeczywiście coś tu śmierdzi.

-Myślę ,że ona popełniła samobujstwo. - Oznajmił Czarnowłosy.

-To nie w jej stylu. Bardzie pasuje opcja ,że wpierw ktoś ją zabił a porem wcisną jej broń do ręki.

-Być może ... ale nie możemy być niczego pewni. W zaistniałej sytuacji musimy się nawzajem pilnwać. - Stwierdził Rafael a po jego słowach zapadła nieoczekiwana cisza.

Pociąg...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz