1

80 11 2
                                    


Zosia szła ulicami Warszawy  śpiesząc się na ostatni pociąg odjeżdżający do Poznania. Jej długie czarne włosy powiewały na wietrze a ciemnoszare oczy były skierowane dumnie przed siebie.W torebce obijającej się o biodro zaledwie telefon i portfel z niewielką ilością pieniędzy i podrobionym dowodem osobistym. Dziewczyna czuła wieczorny wiatr gładzący delikatnie jej nagą skórę na nogach. Biały sweter doskonale ogrzewał górną partię ciała.

*

Wieczorne powietrze delikatnie gładziło bladą twarz Rafaela oraz rozwiewało niedbale opadające na jego oczy czarne kosmyki. W kieszeni jeansów zaledwie telefon i jakieś 20zł na bilet do Poznania ,do domu. Do stolicy przyjechał radosny i zakochany a wyjeżdża ze złamanym sercem. Rafael szedł w stronę metra gdy jego uwagę przykuła dziewczyna w białym swetrze i krótkich czarnych spodenkach. Nie wyglądała na więcej niż 16 lat. Była śliczna. Marzenie każdego chłopaka. Długie włosy i piękne nogi. Na twarzy było widać kilka wytrysków. Zresztą jak u każdego w tym wieku. Spostrzegł ,że dziewczyna idzie w tą samą stronę co on. Może nawet pojedziemy tym samym pociągiem. Na jego twarzy zagościł chwilowy uśmiech.

**

Kasia siedziała na ławce czytając książkę i czekając na pociąg. Bilet już dawno był kupiony i tylko czekał. Brązowe włosy miała splecione w dwa warkoczyki. Jej  uwagę od lektury przykuło dwoje nastolatków wchodzących do metra. Dziewczyna w białym swetrze szła pośpiesznie w stronę kasy. Czarnowłosy chłopak w koszulce i spodniach tym samym kolorze wydawał się być czymś przybity. Z twarzy był przystojny choć nie od razu było można to dostrzec. Na nogach chłopaka widniały glany 15 więc Kasia się nie zdziwiła ,że idzie powoli. Czarnowłosy przeszedł obok niej rzucając jej obojętne spojrzenie. Kilka chwil później do metra weszła wysoka blondynka ubrana w koszulkę do pępka, szorty i wysokie szpilki. Czerwona matowa szminka na ustach, grube kreski, doklejane rzęsy i chyba 10kg pudru na twarzy. Kasia nie przepadała za takimi laskami. Może i wyglądały świetnie ale w środku były doszczętnie zepsute. Dziewczyna wepchnęła się w kolejkę przed czarnowłosego chłopaka ,który nie miał zamiaru robić awantury o taką drobnostkę. Kasia ponownie pogrążyła się w lekturze.

***

Daniel i Filip szedli pośpiesznie w stronę metra. Zatrzymali się przy wejściu.

-Masz szluga ? - spytał Daniel brata.

Filip tylko się uśmiechną.

-Mam - Odpowiedział i wyją z kieszeni spodnie zaczętą paczkę.

Blondyn i szatyn zbiegli po schodach na peron.  Idąc w stronę kasy spostrzegli dziewczynę siedzącą na ławce i czytającą książkę. W kolejce stało kilka osób ale nie mieli zamiaru się tym przejmować.  Stanęli w kolejce za czarnowłosym chłopakiem. Chwile później spod kasy wyszła piękna czarnowłosa dziewczyna w białym swetrze. Daniel nie mógł się powstrzymać. Klepną czarnowłosą w pośladki. Ta w ułamku sekundy się odwróciła i sprzedała mu plaskacza w twarz.

-Uważaj na czyj tyłek się patrzysz i klepiesz. -Powiedziała ostro ze spojrzeniem pełnym jadu po czym odeszła. 

**

Kiedy czarnowłosy chłopak usiadł przy Kasi ona nawet nie zwróciła na niego uwagi.

-Co czytasz ? - Spytał nagle ciepłym głosem.

-Książkę - Odparła dziewczyna nie odrywając wzroku od lektury.

-Kryminał ?

Kasia przeniosła wzrok z książki na chłopaka. Jego czarne oczy były skierowane ja jej rumianą twarz.

-Skąd wiedziałeś ?

-Siedzisz zaczytana. Nie opuszczasz nawet długich opisów anie dialogów. Zwracasz uwagę na każdy szczegół. Lekko mrużysz oczy. Najwyraźniej starasz się coś wydedukować lecz brak ci odpowiednich informacji i dlatego czytasz dalej nie odrywając wzroku.

-No nie źle Sherlocku. - Powiedziała Kasia ze zdumieniem. - Kasia - Wyciągnęła przyjaźnie dłoń do chłopaka.

-Rafael. - Uścisną jej małą dłoń.

Wszelkie rozmowy i gwar na peronie przerwał pociąg wjeżdżający na peron.

Pociąg...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz