Minął weekend, wszystko wydawało się wrócić do normy. Theon z całej siły starał się zatrzeć wspomnienie z minionej imprezy w swojej świadomości. Całkiem nieźle mu to wychodziło dopóki nie spoglądał w lustro. Pod szalikami, chustami ukrywał pamiątki pozostawione przez czarnowłosego chłopaka. Ślady ich wspólnej nocy, o której Theon tak usilnie starał się zapomnieć. To była jedna wielka pomyłka. Nigdy nie był gejem i nie będzie. To przecież nienaturalne i nie ma prawa się powtórzyć.
Jadąc na uczelnie tramwajem jak zwykle głośno słuchał muzyki w słuchawkach. Było mu nieco gorąco w chuście na szyi, szczególnie wczesną jesienią, kiedy na dworze było jeszcze ciepło, ale nie miał zbyt dużego wyboru. W pewnym momencie poczuł czyjś badawczy wzrok na sobie. Uczucie było na tyle silne, że mimowolnie jego policzki zaróżowiły się. Obrócił głowę, ale nie napotkał niczyjego spojrzenia w tłumie za swoimi plecami. Przez moment mógłby przysiąc, że mignęły mu między ludźmi znajome jasne oczy i czarne włosy. Szybko jednak pokręcił głową i starał się nie myśleć o tym już. Theonie Greyjoy, wariujesz, pomyślał intensywnie wpatrując się w szybę. Kiedy tylko tramwaj zatrzymał się na jego przystanku przepchał się do wyjścia i szybkim krokiem ruszył w stronę wydziału.
Wchodząc na salę wykładową Theon pogrążony był we własnych myślach. Udawał, że słucha paplaniny Toma, który opowiadał mu o swojej nowej dziewczynie albo książce. Dopiero spojrzenie jasnych, srebrnych oczu chłopaka siedzącego dwa rzędy za nim wyrwało go z rozmyślań. Przeszedł go zimny dreszcz, a serce omal nie wyskoczyło mu z piersi, gdy zobaczył ten szeroki uśmiech. Szybko odwrócił się tyłem do chłopaka czując jak robi mu się słabo. Zupełnie zapomniał, że jest z Ramsayem na tym samym wydziale i o zgrozo na tym samym kierunku. Jego widok tylko o wszystkim mu przypominał.
- Theon, wszystko w porządku? – Tom brzmiał na zaniepokojonego. – Strasznie zbladłeś.
- Ta..tak. – Wymusił uśmiech, ale chyba nie przekonał za bardzo kolegi, bo wciąż patrzył na niego z troską. – Chyba zaszkodziło mi coś, co zjadłem rano. Zaraz mi przejdzie.
Nie mógł w ogóle skupić się na wykładzie. Gorączkowo zastanawiał się, czy Ramsay niczego nikomu nie powiedział, czy nikt nic nie podejrzewa. Miał wrażenie, że każdy o wszystkim wie i wszyscy gapią się na niego. Przygryzł dolną wargę zaciskając dłoń na długopisie aż zbielały mu kostki. Spokojnie, pomyślał wpatrując się w niezapisaną od godziny kartkę, przecież, kto by mu w to uwierzył. Nie ma żadnych dowodów, jeżeli nie będziesz pokazywać nic po sobie, to nikomu nawet do głowy nie przyjdzie, że mogłoby was coś łączyć. Ta myśl uspokoiła go i postanowił przestać się przejmować.
Po skończonych zajęciach miał zamiar wybrać się z Robbem do baru, kiedy nagle poczuł wibracje w kieszeni jeansów. Przeprosił na chwilę przyjaciela i wyjął urządzenie. Sms od nieznanego numeru. Theon zmarszczył brwi i nacisnął przycisk, aby odczytać wiadomość.
Od: nieznany numer
"20 u mnie, Lady"
Do smsa dołączone było zdjęcie. Theon poczuł jak serca mu zamiera, kiedy zobaczył siebie i czarnowłosego złączonych w namiętnym pocałunku. Wpatrywał się w zdjęcie z przerażeniem w oczach. W jednej chwili świat stracił wszystkie kolory, a przed oczami pojawiła się ciemność. Właśnie tego się obawiał. Liczył nawinie na to, że to tylko jednorazowa pomyłka, która pójdzie w niepamięć. Jak bardzo pragnął w tej chwili, aby ktoś podszedł i obudził go z tego koszmaru.
- Theon, idziesz czy nie? – Zapytał z niecierpliwiony chłopak stojąc w drzwiach.
- Nie... - Przełknął głośno ślinę i drżącą ręką schował telefon do kieszeni omal nie wypuszczając go z dłoni. Widząc zdziwione spojrzenia Robba dodał szybko – Coś..Coś mi wypadło i muszę gdzieś jechać.

CZYTASZ
Consuming Me || thramsay
Historia CortaTheon Greyjoy ma wszystko, czego tylko można chcieć: przyjaciół, pieniądze, powodzenie wśród dziewczyn. Na swojej drodze spotyka kogoś, kto przewróci jego dotychczasowe życie do góry nogami. Czy jedna noc może aż tak wiele zmienić? Historia tak dwóc...