Część dwudziesta druga

104 10 0
                                    

Przed godziną trzecią nareszcie doszedłem do tego domu. Od tej speluny której smród było czuć aż na chodnik tyle zależało. Stanąłem przed budynkiem i po chwili wleciałem do krzaków zwymiotować. Kiedy wydałem z powrotem na świat moją kolację zacząłem płakać. Płakałem i nie mogłem się opamiętać ani wydostać z otumaniącej niczym Morfina chwili kulminacyjnej, trudnej. Przetarłem twarz dłońmi zostawiając je wilgotne prawdziwą cieczą która sama w swoim znaczeniu bytu zawierała wszystkie moje emocje. płacz potrafi je wyrazić lepiej niż słowa. Nie wstydzcie się łez, tym bardziej jeśli trzymacie w sobie wszystkie uczucia, łzy nie są oznaką słabości a jedynie dojrzałości, znają cię lepiej od ciebie samego, pomagają ci wziąść się w garść i wylewając smutki, robią miejsce na więcej siły w psychice.
Tak, łzy to moji przyjaciele.
Kiedy Popłakałem i wziąłem kiklka oddechów, włożyłem w rękaw nóż, w spodnie mini latarkę, telefon i nożyk. Tyle mi potrzeba, reszte na chwilę położę obok płotu. Przeskoczyłem cicho przez ogrodzenie. Byłem całkowicie zdecydowany, nie czułem już strachu. Podobno jedynie głupi się nie boji ale jakbym sie nie bał to byłbym zbyt pewny siebie = popelnialbym błędy.
Wyczaiłem gdzie jest okno i podszedłem do niego. Całe szczęście w domu było cicho a sąsiadów nie było. Przynajmniej blisko. Wszedłem najciszej jak potrafiłem do pomieszczenia i uznałem w myślach ze odòr tutaj jest nieco inny i słabszy niż w ogródku i przy chodniku. Podłoga lekko skrzypiała ale byłem delikatny. Słyszałem moje serce bardziej niż kiedykolwiek księdza na kazaniu. Rozejrzałem się po burdelu jaki pozostawił po sobie domownik i ruszyłem w głąb meliny. Poodrywana tapeta ze ścian, mało mebli, wszędzie syf. Od razu przypomniał mi się dom Chrisa z pierwszej generacji. (Kto rozumie temu pozdro xd) w każdym razie błądząc palcem po scianie przeszedłem dalej, zaglądując przy tym do każdego pokoju. Nikogo nie było na dole, więc została mi tylko piwnica.... Brrrr >.< i drugie piętro. Kusząc się drugą opcją, ostrożnie wszedłem po schodach i z uśmiechem na twarzy wszedłem do pokoju którego drzwi były otwarte. Podszedłem do mężczyzny leżącego na łóżku i... uderzyłem go mocno w głowę.

Siedziałem na fotelu kiedy skrepowany do łóżka mężczyzna nareszcie się obudził.
-C...co się... -Zaczął po przebudzeniu i kiedy zorientował się ze jest przywiązany kostkami i dłońmi do ram łóżka szybko spojrzał przed siebie i mnie zauważył.
-Maks. -Powiedziałem tylko z niesmakiem i drżącym głosem.
-Michael? Ha? To ty... Haha! To na prawde ty skarbie! - Odpowiedział z pustką w oczach ale strasznym sercem w głosie.
-ZAMKNIJ SIĘ. Nie masz prawa nazywać mnie skarbem kurwa mać! -Wstałem i podszedłem do niego. Uśmiech zniknął z jego twarzy ale nadal pozostała ekscytacja. To normalne?
Przejechałem palcem po jego twarzy na co ten zamknął oczy.
-Teraz bedziemy się pieprzyć? -Zapytał. - Jakie to paradoksalne. Chcesz zrobić mi to co ja ci zrobiłem? Mi pasuje skarbie. -Powiedział z uśmiechem.
-Pogrążasz swoją sytuację. Nie chce pytać ,,dlaczego akurat ja?" Ani ,,jak mogłeś mi to zrobić" bo to gówno warte mojego zachodu tutaj. Przyszedłem z czymś ważnym i na pewno nie jest to pieprzenie.
-Hmmm... Miki wydoroślałeś. Podnieca mnie to. -Zaśmiał się lekko blondyn wymachując swoimi tłustymi włosami.
-Powiedziałem... Żebyś sie kur*wa zamknął. - Powiedział spokojnie po czym usiadł na klatce piersiowej mężczyzny który leżał i przeciął mu lewy policzek nożem. Chwilę później z rany zaczął wydobywać się szkarłat.
- Gdzie jest Angela? -Zapytał przybliżając swoją twarz do niego.
-Chwyć mnie za penisa... - Wyszeptał mu do ucha skrępowany linami mężczyzna.
-Jedynie nożem. W sumie dobry pomysł. Powiedz mi gdzie jest Angela?!
Blondwłosy mężczyzna milczał. Jego chora psychika zaczęła przestawać kamuflować strach. Teraz na prawdę obawiał się byłej zabawki.
-Jeśli nie powiesz mi gdzie ona jest, odetne ci penisa a następnie ZABIJE SŁYSZYSZ? - Cel chłopaka owinął go wokół paranoji i stracenia zmysłów na rzecz sprawy. Nie myślał już logicznie. Chciał jedynie odzyskać siostrę.
-Nie wiem gdzie ona jest. Nie ma jej tutaj. -Odpowiedział spokojnie.
Michael podniósł się siedząc aktualnie na kolanach i energicznie rozpiął mu rozporek a nastepnie guzik w spodniach. Maks delikatnie uśmiechnął się i mruknął. Michael zdjął mu do kolan spodnie i bielizne. Chwycił jego genitalia i jednym ruchem wyciął kreskę przykładając mu nastepnie nóż do początku członka. -Odetnę. -Powiedział, a mężczyzna zawył z bólu.
-Cholera! Nie wiem-m gdzie ona jest przysięgam nie mam jej mozesz sprawdzić pokoje.
Michael zaczął przycinać jego członek powolnym ruchem ostrza.
-Kur*wa! Ty skur*ysynu! - Mężczyzna krzyczał. -Nie wiem do cholery gdzie ona jest!
-Nie powiesz mi Maks?
-Nie mam ci co powiedzieć!  - Krzyknął a Michael na chwile przestał.
-Aaa!! Miki... Proszę Cię, ja przysięgam... - Blondyn zaczął szlochać.-Gardzisz mną nie upodabniaj się do mnie. Co ona by powiedziała gdyby widziała co mi robisz? -Zapytał próbując poruszyć chłopaka.
-Co by pomyslała? - brązowowłosy zastanowił się chwilę. -Byłaby dumna że próbuje ją odnaleźć. Pytam cię poraz ostatni. Zaraz cie zabije jesli mi nie odpowiesz. Gdzie jest moja siostra?
-Miki... Proszę... Ja nie wiem Mikuś... -Mężczyzna zaczął ciężko płakać. Michael jednym pewnym ruchem odciał mu całego członka. Krzyk mężczyzny objął cały pokój a krew trysnęła na chłopaka i przestrzeń za nim. -AAAAA!! -Krzyczał z bólu.
Michael uniósł nóż wyżej i przeciął mu tętnice przy szyji pozbawiając go przy tym życia. Nastepnie wstał i podszedl do drzwi wiodących na korytarz. Jednak zamiast odejść, obejrzał się za siebie i na to co zrobił. Oparł się o ścianę i opuścił nóż. Wziął oddech i wyszedł z pokoju. Udał sie do lazienki i wziął kąpiel. Nastepnie poszedl do szafy starając sie nie zerkać na zwłoki i wyjął z szafy jakieś ubrania które na siebie ubrał. Później przeszukał cały dom. Nic nie znalawszy postanowił przeszukać pobliski las. W nim jednak również nie znalazł tego co szukał. Udał sie więc na przystanek autobusowy.

Samobójcy Mają Czerwone WłosyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz