Kiedy wróciłam do swoich czasów, w szpitalu nie zastałam już Szczotki Klozetowej, ani Harrego Stylesa (PŁACZ), ale za to leżał mój mały gówniarz.
Natychmiast wyciągnęłam moją cegłę i napisałam do Tajdala:
-Hej cybermęskadziwko :* - napisałam na powitanie.
-Hej cyberku*wo :* - odpisał.
-Będziemy mieć 500+ :)
-Ooo, czyje papiery ukradłaś ty puszczalska suko? ;)
-Nikomu, to ty mi zrobiłeś to dziecko ku*wiszonie, małpo jedna! :D
-ŻE CO???
-Nie cieszysz się? Możemy zrobić drugie i będzie 1000 złotych!
-Żartujesz?! Nie będę wychowywać dziecka gwałtu!
-To ty mnie zgwałciłeś chytra ku*wo z Radomia!W tym momencie Tajdal wyszedł z GG. Rozpłakałam się, lecz po chwili zadzwonił do mnie Harry Styles i powiedział, że cyberprzestrzeń rządzi się własnymi prawami zwanymi "Prawami Internetu". Podobno zarządza nimi sam król internetu (i Pragi Północ) - Sebix I!
Jak go się ładnie poprosi, to może dać zezwolenie na aborcję ponarodzinową (chyba, że jest się konfidentem, wtedy da wpierdol).
Postanowiłam wyruszyć na wyprawę do jego pałacu (czyt. kamienicy)!
CZYTASZ
Miłość Gosi z Tajdalem: The Story About Love (Harry Styles)
FanfictionGosia uprawiała cyberseks, bo lubi anal. Jednak nie wiedziała, że zmieni to jej życie na zawsze...