Zimno kiedy słońce zbladnie,
żaden sopel nie spadnie.
Zimno na samotnej ławce,
prosząc o rozgrzanie zbawce.
Zimno gdy wychyle z pod pierzyny,
przeszywa dreszcz mroźny.
Zimno gdy polana wodą,
zasmakować lodową osłodą.
Zimno choć warstw kilka,
na wargach sina szminka.
Zimno gdy przykre słowa,
rozgrzać serce od mowa.
YOU ARE READING
Wiersze Papierowy Motyl
PoesiaTo zbiór moich skromnych wierszyków. Okładkę stworzyła @baexashty.