Rozdział: 23

93 7 8
                                    

Rozdział zawiera scenę 18+

Tobias

Wiedziałem, że to się tak skończy. Z Shauną nigdy nie wolno zostawiać Kate. NIGDY. Już trzeci raz nie popełnię tego błędu. "Mała impreza z okazji waszego powrotu, nic wielkiego". Zebrali się wszyscy Nieustraszeni. Kate z oczu straciłem już po dziesięciu minutach. Po kim ona ma takie zainteresowanie imprezami? Po długich poszukiwaniach znalazłem ją w Pire. Stała ze swoją opiekunką na stole tańcząc. W ręku trzymała butelkę. Muszę się przyznać, że tańcząc tak w krótkiej sukience, wyglądała cholernie seksownie. Ściągnąłem ją ze stołu. Była niezadowolona, ale nie rozumiała, że w tym stanie pewnie sama by z niego spadła. 

- Nie przesadzasz?- spytałem. Zaśmiała się.

- Wcale nie! Jestem Nieustraszoną! Pijackie imprezy to mój obowiązek!- pokręciłem głową. Nawet nie wie jakie głupoty wygaduje.- Cztery no nie bądź sztywniakiem! Proszę!- zgodziłem się. Jeszcze nigdy nie piłem ze swoją dziewczyną. Zawsze to ja byłem tym "trzeźwym". Po jakimś czasie czułem, że robię się pijany.

- Chcesz mnie upić?- spytałem przyglądając jej się.

- Nie....- zaczęła uśmiechając się złowieszczo.- No może troszkę.

- A co zamierzasz później ze mną zrobić?- poruszyła brwiami.

- Musisz zrobić jeszcze coś.- oznajmiła.- Chodź tańczyć...

- Ale ja nie umiem.- przerwałem jej. Może byłem pijany, ale błaźnić się bardziej nie zamierzałem.

- Ja też nie! I to jest w tym wszystkim najlepsze!- to było do przewidzenia, zgodziłem się. Chwilę później Kate stała do mnie plecami, a moje ręce znajdowały się na jej biodrach. Czułem przez nie każdy jej ruch. Chwilami tańcząc, ocierała się o mojego kolegę, przez co czułem się jeszcze bardziej podniecony. Ugryzłem płatek jej ucha. Mruknęła zadowolona. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Shauna i Zeke, którzy przerwali tę "intymną" chwilę.

-  Idziecie z nami grać w wyzwania?- spytał Zeke.

- Zeke, mówiłam ci, że oni planują coś innego...

- Z wielką chęcią z wami zagramy.- odpowiedziała za mnie Kate.

- No to chodźcie, trzeba się wymknąć.- jak się okazało, udział bierze Shauna, Zeke, Amar, Christina, Margaret oraz kilku Nieustraszonych. Pierwszy był Amar, który miał za zadanie włamać się do budynku Erudycji i odłączyć prąd. Prychnął, twierdząc że to łatwizna. Wziął łyk przezroczystego płynu i wdarł się do budynku. Wpatrywałem się w świecące oko Erudycji, które po dłuższej chwili zgasło. Później jak najszybciej dostaliśmy się do pociągu. Wszyscy byli już nieźle wypici, jednak my cały czas nie wykonaliśmy zadania. Teraz była Christina, która miała się wdrapać na budynek Hancocka bez żadnej asekuracji. Była naprawdę zwinna, chodź mały włos, a by spadła.

- Dobra.- zaczęła uradowana pocierając dłonie.- Wybieram Kate.- Prior wyszła z szeregu uśmiechając się szeroko.- Muszę przypomnieć o sobie w swojej starej frakcji, więc... Pójdź do Prawości, powyzywaj ich a na koniec... zrób jeszcze coś wulgarnego.- Kate zadowolona wzięła łyk trunku i udaliśmy się do Prawości. Bałem się co ona ma na myśli mówiąc "coś wulgarnego".

Brunetka weszła do budynku, a my za nią. Będziemy pewnie mieli przez to problemy, ale chrzanić zasady. Kate zaczęła ich wszystkich wyzywać, fakt że w środku o tej porze nie było zbyt dużo osób.

- A do tego jeszcze pozdrowienia od Christiny!- bąknęła pokazując im wszystkim po kolei środkowy palec. Uff... myślałem, że się rozbierze.- Dobrze, a teraz ja. Wybieram Cztery.- uśmiechnęła się szyderczo, wiedziałem.- Muszę zrobić ci tatuaż.- nie wiedziałem, czy mam się cieszyć, czy nie. Jednak bez większego problemu napiłem się i wróciliśmy do Nieustraszoności. Siadłem na stołku, Kate przeszła szybkie szkolenie.

- Gdzie mi go zrobisz?- spytałem. Uśmiechnęła się.

- Zrobiłabym go na twoim koledze, ale to jednak może boleć. I to bardzo, a szkoda go.- zawstydziłem się, słysząc cichy śmiech Shauny i Christiny.- Ale nie myśl sobie że będzie tak kolorowo. Biorąc pod uwagę fakt iż na plecach nie masz zbyt wiele miejsca, to zrobię ci ten tatuaż na tyłku.- wystraszyłem się, nie tego że będzie na tyłku, lecz co to może być. Kate kazała mi się położyć na fotelu, sama ściągnęła mi do połowy spodnie. Nie wcale nie wstydziłem się świecić, przed wszystkimi tyłkiem. (wyczuj ten sarkazm) Po jakimś czasie skończyła.

- I jak?- spytałem zrezygnowany.

- Nieźle.- oznajmiła zadowolona ze swojej pracy. Wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie, pokazując mi je. Był to naprawdę mały tatuaż znajdujący się poniżej paska od spodni, a były to inicjały K&T w serduszku. Biorąc pod uwagę że jest pijana, wyszło jej nieźle. Na sam koniec, przy wszystkich klepnęła mnie w tyłek i wyszła z sali. Poprawiając swoje ubranie wyszedłem za nią. Szła szybkim krokiem przez korytarz.

- Gdzie się tak śpieszysz?!- zawołałem goniąc ją. Korytarz wypełnił jej chichot.

- Chodź a się dowiesz!- mruknęła. Ja już dobrze wiem gdzie ona idzie. Weszła do mojego pokoju, a ja za nią. Nim się spostrzegłem przywarła do mnie ustami.  Jej usta wygięły się w lekkim uśmiechu. Ściągnęła moją koszulkę. Nie pozostałem jej dłużny, to samo uczyniłem z jej sukienką. Stała przede mną w samej, czarnej bieliźnie. Nie wytrzymam dłużej. Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej i zacząłem całować szyję, dekolt... Ona w tym czasie majstrowała przy moich spodniach rozpinając je. Chwilę później pod przypływem jakże wspaniałej euforii, byliśmy nadzy. Kate popchnęła mnie na łóżko siadając na mnie okrakiem.

- Dzisiaj to ja prowadzę kotku.- mruknęła. Jej głos był taki zmysłowy, że aż zacząłem drżeć. Nachyliła się do mnie wpijając się w moje usta. Nie mogłem się oprzeć. Spijałem każdy gest z jej strony i oddawałem go dwa razy mocniej.

- Kate...- jęknąłem kiedy nabiła się na mnie kręcąc biodrami. Zacisnąłem powieki. Dziewczyna z każdą chwilą poruszała się szybciej.- Kate...- powtórzyłem. Czułem że jestem blisko. Moja mina musiała być dziwna bo z twarzy dziewczyny nie znikał uśmiech. W końcu kiedy doszliśmy dziewczyna zeszła ze mnie, kładąc się obok i wtulając w mój tors.

- Teraz już będzie tylko lepiej?- spytała tak cicho, że ledwo ją słyszałem.

- Oczywiście.- pocałowałem ją w czoło, natomiast ręką głaskałem jej policzek. W świetle księżyca widziałem jej świecące oczy. Przepełnione one były szczęściem i miłością. Nie mogę uwierzyć, że teraz już wszystko będzie dobrze, bo będzie prawda ?

*****************************

Znalazłam coś takiego... Chyba się trochę zgubiłam... Powiedzcie mi co to jest!? (patrz: Shai i Jai) Gdzie ta ręka?!

 Powiedzcie mi co to jest!? (patrz: Shai i Jai) Gdzie ta ręka?!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
•Divergent: The second World•Where stories live. Discover now