33. Mamusiu

141 10 0
                                    

W czasie gdy ja z Mią zajmowałam się Lili chłopacy kończyli jej pokój.
- Ciociu??
- Co malutka?-spytała Mia.
- Gdzie Tatuś Justin??-spytała Lili.
- Tatuś Justin robi ci pokoik- prosze powiedzcie że ona nie myśli że ja jestem Mama Kill.
- Tiak- zaczeła klaskać w rączki. Ziewnęła.
- No malutka chyba pójdziemy na drzemke co??- spytałam biorąc ją na rączki. Ona tylko pokiwała główką. Położyłam ją w łóżeczku i śpiewałam jej kołysanke. Przerwał mi wchodzący do pokoju Juss.
- Hej- powiedziała, a ja go uciszyłam.
- ćśś dopiero zasnęła.
- Wezme prysznic i spotkamy się na dole okey?- kiwnęłam głową a ten mnie pocałował w czoło i wszedł do łazoenki. Zeszłam na dół.  Widząc Chrisa mówiącego do jeszcze nie widocznego brzucha Mi. Przeszłam nie zauważona do kuchni. Wzięłam szklanke wody i usiadłam przy wyspie.
- Siema mała.
- Hej Niall.
- Co tam? - Spytał
- Weź nic nie mów.  Zgadnij jak mała woła na Justin?- on tylko wzruszyła ramionami- tata Justin.
- To dobrze.
- Z jednej strony tak,a z drugiej nie. Nie chce by Lili nie wiedziała o swoich rodzicach jak dorośnie. Powiem jej że rodzice byli dobrymi ludźmi.
- I dobrze zrobisz- odezwała się Juss wchodzący do kuchni.
- Sorka.  Zrobimy- powiedziałam przytulają chłopaka.
- Jeszcze lepiej- uśmiechną się i mnie pocałował. Ja pogłebiłam ten pocałunek.
- Jezu idźcie robić to gdzieś indziej- powiedział Niall zasłanijąc oczy
- Oj dobra. Ide zobaczyć czy mała śpi.
- Ide z tobą- powiedział Justin.
Poszliśmy na góre.  Lili słodko spała więc położyliśmy sie gadając o naszym ślubie. Uznaliśmy że najpierw skończymy szkołe. Rozmawialiśmy dużo aż Lili się obudziła.  Juss wstał po nią i położył sie kladąc ją pomiędzy nami.
- Jesteś głodna skarbie.- Dziewczynka pokiwała egernicznie głowką- to chodź.
Wstałam i wzięłam ją na rączki. Zeszłam po schodach i postawiłam na ziemi. Ta odrazu pobiegła do kuchni.
- Co byś chciała??- spytałam.
- Platki- krzyknęła.
- Sie robi - zasalutowałam i zrobiłam małej płatki. Nakarmiłam ją i poszłam się pobawić do salonu. Po chwili chłopacy przyszli odrazu siadając przy Lili i bawiąc się z nią. To piękny widok gdy ludzie których kochasz jak rodzine, tak bardzo się dogadują z twoją "córką".  Czekam tylko na to jak mała zacznie chodzić i mówić mama na mnie.
- Co jest?- spytał Justin siadając koło mnie i obejmując.
- Tak jakoś myśle nad tym czy Lili bedzie wołać na mnie mama czy ciocia.
- Skoro na mnie woła tata justin to na ciebie może wołać mama.
- Chciałabym- powiedziałam i wtuliłam się w ukochanego.
- Uwież mi tak będzie. - Pocałował mnie.
Przerwała nam kłótnia Chrisa z Niallem.
- Zostaw ja miałem pierwszy ten samochodzik- krzyknął Niall.
- Nie bo ja go pierwszy zauważyłem.
- Hej chłopcy - spojrzeli na mnie - dziecko patrzy co gorsza patrzy na duże dzieci.
- Ej!!!- krzykli oburzeni.
- No co taka prawda- odezwał sie Juss.
- Stajesz po jej stronie- oburzył sie Chris.
- Tak - usłyszałam płacz małej.- widzicie co narobiliście- oni tylko opuścili głowy- chodź malutka. Już nie płacz.- Juss wziął Lili na rece i poszedł z nią na górę.
- Przepraszamy- powiedzieli chórem.
- Spoko po prostu ona tak reaguje na krzyki.- kiwneli głową na znak że rozumieją- posprzątacie to?- wskazałam na zabawki.
- Jasne- odpowiedzieli a ja skierowałam sie do pokoju Lili i naszego.
Gdy weszłam Justin siedział z nią i uspakajał. Malutka już tak nie płakała.
- Hej skarbie- powiedziałam do niej podchodząc w ich kierunku.
- Już jest wszystko wporządku tak Lili?- spytał się Juss.
- Tiak tatku- o boże.
- Może pójdziemy na spacer co?- spytałam się na co mała szybko wyskoczyła z objęć Justina i podbiegła do mnie przytulając sie do moich nóg.
- Tiak mamusiu tiak- zamarłam.  Po chwili otrząsnęłam sie i wzięłam ją w ramiona mocno przytulając. Po moim poliszku poleciała jedna łezka.
- Skarbie nie płacz- potrzedł do nas Juss i nas przytulił.
- To łzy szczęścia.
- Nie plać mamusiu.- powiedziała Lilka wtulając sie bardziej.
- Idziemy?-spytał Juss.
- Jasne.
Zeszliśmy sie ubarać bo nie chcemy by Lilcia sie nie przeziębiła. Szliśmy trzymając się za ręce, a Lilka bryka wkoło nas. Tą piękną chwile przerwał nam telefon.

CDN

______________________________
Jest 33 rozdział. Nie wieżę jak to szybko zleciało.  Komentujcie i Gwiazdkujcie 😁 Buziaki 😘

Uczucia? |J.B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz