2.A co będę z tego miała?

497 27 2
                                    

Wszyscy siadamy na kanapie.

-A więc mamy do ciebie bardzo ważną sprawę.- Mówi siwa.

-Oooo....ludzie... Profesor nie żyje tak jak Scott i Jean. A ty jesteś jedyną osobą, która może nam pomóc.-tłumaczy koleś w kurtce.

-Już się w to nie bawie. A zresztą co będę z tego miała?-nie bawie sie w to już od dobrych kilku lat.

-Jeśli ci się uda to możesz pomóc w szkole.- bo innej roboty to mi nie załatwicie. Wstaje z kanapy, podchodzę do okna i opieram się o parapet.

-Nie marzyłam o byciu nauczycielką.- kto w ogóle marzył?

-Kobieto do cholery! Albo nam pomożesz, albo już cię tu nie będzie!- krzyczy zniecierpliwiony kurtkarz.

-Niby co mi zrobisz? Zabijesz? Pójdziesz do więzienia.- odwracam głowę w jego strone dalej opierając się o parapet jedną ręką.

-Jak każdy. Nic mi tam nie zrobią. I tak w końcu wyjde.- mówi cwaniak w kurtce.

-Według "naszego prawa"  za zabicie takiego mutanta jak ja będziesz siedzieć aż do śmierci.- ha i tu cię mam stary!

Odwraca się do siwej i szepcze jej coś na ucho.

-Nie mówiłaś że jest mutantem!

-Bo nie wiedziałam.

-Nikt nie wiedział.-Mówię odwracając sie spowrotem do okna,ich miny w tym momencie są bezcenne.
********************************
Znów krótki sorki, ale jakoś tak wyszło :/ Dzięki ;)

X-Men || Nowa Historia ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz