Rozdział drugi

100 9 3
                                    

Po chwili Louis zaprowadził mnie do stoiska, w którym będę obsługiwał przez te dwa tygodnie, spojrzałem na kartony, w którym były różne zabawki, świecidelka oraz inne rzeczy, które zostały stworzone żeby zachęcić dzieci i żeby rodzicie im to po prostu kupili. Louis miał stoisko obok mnie i jak się okazało było ono z watą cukrową.
-Okej Harry pośpiesz się musimy to wszystko rozłożyć za dwie godziny otwarcie - uśmiechnął się a ja zacząłem wszystko rozpakowywac, Louis w tym czasie zrobił dla siebie wate cukrowa, która była ogromna i zaczął ją jeść patrząc na to co robię.
-miło, że pomagasz - mruknalem zirytowany tym faktem, że nawet nie rozpakowal jednego pudełka. Louis zaśmiał się cicho.
-Nie złość się piękny - puścił mi oczko uśmiechając się a ja po prostu spuscilem wzrok i zarumienilem się mocno, miałem nadzieję, że on tego nie widział, zdawałem sobie sprawe z tego, że pewnie żartował,ale.. miałem chociaż malutką nadzieję, że on tak myśli.
-A tak w ogóle..czym się zajmujesz Harry..oczywiście oprócz wbijania pinezek nauczycielom - poruszył brwiami a ja cicho westchnalem, byłem pewny, że nie da mi z tym spokoju.
-No więc..lubię słuchać muzyki..tak wiem nic specjalnego, trochę rysuje..gram też dużo..i czytam - usmiechnalem się lekko.
-Oh?rysujesz?może będę mial ten zaszczyt i narysujesz mnie, co?- zapytał z uśmiechem jedzac wciąż ta wate cukrowa i zaraz delikatnie pogladzil moja dłoń. Zagryzlem delikatnie swoją warge, gdy poczułem, że kladzie dłoń na mojej, co z tego, że była trochę klejaca od tej waty.
-j-ja..oczywiście z chęcią to zrobię Louis - szepnalem z lekkim uśmiechem i zrobiło mi się..tak pusto gdy zabrał tą dłoń, ale przecież nie mógł jej trzymać tak cały czas nie?
Louis uśmiechnął się tylko.
-Dobra wracaj do pracy młody - zasmial się i zaczął iść gdzieś nucac jakaś piosenkę, patrzyłem na niego przez chwilę, ale zaraz wróciłem do pracy, przecież zaraz banda rozkrzyczanych dzieci (i nie tylko!!) tutaj będzie.

Okej, nawet nie wiem czy ktoś to czyta więc proszę o jakiś ślad, jeśli ktoś tu zagląda. Miłego popołudnia

You'll be there with me? (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz