Rozdział 2

212 10 1
                                    

- to ja przepraszam. Zapatrzyłem  się w telefon- powiedział i podał mi rękę po czym wstałam z chodnika.
- jestem Jessie.
- Jacob- powiedział z uśmiechem- na którą masz do szkoły?
- 8am
-już raczej nie zdążysz jest 8.45 am
- no nie.
- oj to tylko jeden dzień może się przejdziemy?
- niech będzie
Szliśmy dłuższą chwilę w ciszy ale Jacob postanowił się odezwać.
-skąd jesteś, wcześniej cię tu nie widziałem?
- wiesz bo to skaplikowane...bo ja mieszkam w domu dziecka.
- przepraszam
- nie. Nie masz za co, nie wiedziałeś z resztą mieszkam tam całe życie.- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
- ja też byłem w domu dziecka ale gdy byłem mały mnie adoptowali.
- fajnie Ci
- dobra zmieńmy temat. Ile masz lat?
- 13 Rocznikowo
- ja też
- ale się złożyło
- może dasz mi swój numer to się jeszcze kiedyś spotkamy?
-no ok ale Ty też daj swój.
- Ok daj telefon to ci wpiszę.- powiedział po czym dałam mu do ręki mój stary LG.
____________________________
Jest i rozdział 2. Nie wiem kiedy pojawi się następny ale możliwe że dziś. Komentujesz=motywujesz 💖

Bliźniaki |Jacob Sartorius|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz