Zagubiona w sercu

Roz. 4 Gorące śniadanie

Ester

Około 7:00 ktoś zaczął dobijać się do mieszkania i krzyczeć "JASON".

Aha, czyli tajemniczy przystojniak to Jason...

Wstałam, założyłam swoje kapcie i podeszłam do drzwi. Gdy je otworzyłam zobaczyłam prześliczną, zapłakaną dziewczynę, którą znałam.

To ona całowała się z Jasonem!!!!!

- Oh, cześć jestem Miranda, a ty pewnie jesteś nową współlokatorką Maxa i mojego chłopaka, tak?

-Taaa, jestem Ester. - odpowiedziałam i zaczęłam przyglądać się jej dokładniej. Miała ciemniejszą karnację, czarne, kręcone włosy, brązowe oczy, świetną figurę i ubrana była w czerwoną, opiętą sukienkę...

Ideał

- Jest Jason?

-Już sprawdzam - powiedziałam i weszłam do jego pokoju.

- Niestety nie ma go w domu, pewnie gdzieś wyszedł.

-Pewnie tak, przepraszam za problem - powiedziała Miranda i poszła.

Jak można być takim dupkiem? - pomyślałam i poszłam się myć. Założyłam majteczki i jego bluzę. Zaczynałam być już głodna, więc włączyłam radio i zabrałam się do robienia naleśników.

Kiedy w radiu leciała piosenka "Legendary" do domu ktoś wszedł. Gdy zaczynała się druga zwrotka, ten "ktoś" zaczął śpiewać.

Jason

Nie, to na pewno nie on.

Ale to przecież nie jest głos Maxa.

Jason zaczął podchodzić coraz bliżej. Czułam jego oddech na szyi. Poczułam, jak zbliża się do mojego ucha. Usłyszałam jak mówi "forever you and me" i gryzie jego płatek. Potem znowu wrócił do mojej szyi i zaczął składać na niej pocałunki, zbliżał się do moich ust, które musnął tylko swoimi malinowymi wargami.

-Naleśniki ci się palą - powiedział i odszedł.

Dupek

Jak on mógł mi to zrobić? Dlaczego go nie odepchnęłam?

Poszłam dokończyć robić moje naleśniki, le jakoś nie miałam ochoty na jedzenie ich.

Hejo, hejo ..... Dość szybko dodany rozdział, ale myślę, że wam się spodoba... Do poprzedniego rozdziału dodałam piosenkę "Legendary" żebyście trochę pomyśleli o czym będzie 5 rozdział.. Dziękuję za wyświetlenia kochani <3

Book_Nerd_74