~Sobota 9:00~
Właśnie wstałam mam trzy godziny do spotkania z Jacobem
Zeszłam na śniadanie. Wracając do pokoju nie umiałam znaleźć taty. Po 20 minutach wrócił mówiąc że musiał coś załatwić w recepcji.
12:00
Zeszłam na dół przed hotel gdzie się umawiałam z jacob-em czekał już na mnie.
Zaczął:
-Julka jesteś dla mnie bardzo ważna, najważniejsza. Wiem że znamy się dwa dni ale ja czuję jakbyśmy znali się od lat. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?
-Jacob ja... bardzo bym chciała, ale to nie ma sensu. Mieszkamy na dwóch innych kontynentach. Związki na odległość nie mają sensu.
- już nie..
-yyy ale co już nie?
-a nic nie ważne...
-jak zacząłeś to skończ
-już nie mieszkamy na dwóch kontynentach
-a...ale jak to? O czym ty mówisz?
- nie powinnaś się dowiedzieć tego ode mnie, ale przeprowadzacie się!
-co ale jak? gdzie? kiedy?
-no po weekendzie w poniedziałek wylatujecie do Wirgini i po mieszkacie przez miesiąc u mnie bo właściciele domu który kupił Twój tata wrócą dopiero za trzy tygodnie a potem zostaje tydzień dla nich wiesz na dopakowanie się itp.
-aaa nawet nie wiesz jak się ciesze!!
-wiec jak teraz kłopot się rozwiązał zostaniesz moją dziewczyną?
-tak!!!!!!!!
Jacob od razu wbił mi się w usta. Po pocałunku rozeszliśmy się do pokoi. Gdy weszłam do pokoju od razu poszłam do taty wyjaśnić to wszystko. Rzeczywiście przeprowadzamy się!!! Chciał mieć dla mnie niespodziankę bo dostał tam bardzo dobrze płatną prace. Wieczorem napisałam o wszystkim Maji.
~niedziela; powrót~
Wracając do warszawy znów siedziałam z Jacob-em było cudownie. Gdy dojechaliśmy na peron on pojechał ze swoim menagerem na lotnisko a my pojechaliśmy do domu i od razu zaczęłam się pakować.
~poniedziałek~
Dzisiaj lecimy do Wirgini do mojego chłopaka. Bardzo się cieszę. Dojechaliśmy na lotnisko, wsiedliśmy do samolotu. Jak przylecieliśmy na lotnisku czekał już na nas Jacob z mamą. Pojechaliśmy do jego (przez miesiąc naszego) domu. Jacob przedstawił mnie swojej siostrze Caroline. Od razu się polubiłyśmy. Zaprowadził mnie do pokoju. Który był zaraz obok jego. Ale zaraz zaraz...
-Jacob to jest mój pokój?
-tak
-nie wierzę w to. Ale super!!!!- pokój był gigantyczny, z garderobą i wielką łazienką
-kocham cię
-ja ciebie też- i wbił się w moje usta
Było cudownie ale niestety przerwał nam głos wołający z dołu to była mama Jacoba chciała żebyśmy zeszli na dół na pizze. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, ponieważ nikt nie otwierał postanowiłam że to ja otworzę. Jak pomyślałam tak zrobiłam, gdy je otworzyłam wmurowało mnie. To była Maja z jej mamą! Rzuciłyśmy się sobie na szyję i stałyśmy tak przytulne przez 20 minut. Po ogarnięciu się przywitałam się z jej mamą i czekałam na wyjaśnienia. Okazało się że jej mama dostała tutaj lepszą prace niż w Polsce. Na razie będą mieszkały u Jacoba tak jak ja a potem się przeniosą. Po zapoznaniu Maji z Jacobem zaproponował nam poznanie okolicy, ja się zgodziłam ale Maja była zmęczona i postanowiła zostać w domu.
~~~~~~
Chodziliśmy tak znów do 22 zrobiło mi się trochę zimno Jacob to zauważył i dał mi swoją bluzę. Pachniała cudnie. Podziękowałam i Przytuliłam się do Chłopaka a ten nie oczekiwanie wziął mnie na tzw "barana" podobało mi się więc położyłam tylko głowę na jego ramieniu i nie wiem co się dalej stało bo odpłynęłam. Gdy się obudziłam była 3 w nocy a ja leżałam na łóżku przytulna do Jacoba.