Jestem w klasie z matmy. Koło mnie siedzi Jenny, a przy ścianie - Tom. Całą klasę ogarnia cisza. Słychać tylko tykanie zegara. Powoli zamykam oczy, kładąc sie na ławkę. Przestaję kontaktować. Wtedy właśnie poczułam , że ktoś szturcha mnie w ramię. Otworzyłam oczy. Gdy popatrzyłam w górę zobaczyłam wściekłą twarz profesor Dust.
- Griffin czy ty jesteś nie poważna! Nie dość , że spóźniasz się na lekcję to teraz śpisz?! - zapytała z gniewem.
- Przepraszam pani profesor. To się więcej nie powtórzy. - odpowiedziałam sennym głosem, chociaż na usta cisneło mi się, że jeżeli jej to przeszkadza to mogę pójść sobie do domu.
- Mam nadzieję. Muszę wyjść na dłuższą chwilę, więc zostaniecie sami.
" Czyli jest szansa na ucieczkę. " -pomyślałam.
- Ale nie cieszcie się za bardzo bo żeby mieć pewność, że nie uciekniecie zamknę was na klucz.
" No i cały plan w gruzach... "
Jędza podeszła z powrotem do biurka, wzięła klucze, wyszła z klasy i jak powiedziała wcześniej zamknęła - nas na klucz.
W sumie to nawet cieszyłam się, że Dust wyszła. Przynajmniej od razu mogłam zacząć rozmawiać z Jenny.
- Hej... Em? Pamiętasz ten medalion, który dałaś mi dziś rano? - zapytała Jenny.
- Tak ten fioletowy, który leżał na ziemi? Tak kojarzę. Dlaczego pytasz? - zapytałam ze zdziwieniem.
Jenny sięgnęła po lekko naderwany plecak, otworzyła jedną z kieszeni i wyciągnęła przedmiot, o którym rozmawiałyśmy.
- Proszę. Przyjrzyj mu się. On jest jakiś dziwny. - powiedziała dziewczyna.
Miała rację. Miał na sobie mały ekranik i kilka okrągłych pokręteł. Z kądś go kojarzyłam, ale nie mogłam sobie przypomnieć z kąd.
- Ona ma rację. To nie jest normalne. - to był Tom. Nawet nie zauważyłam kiedy do nas podszedł. - Czytam różne książki science - fiction. Tam zazwyczaj opisywane są podobne medaliony albo inne przedmioty.
- Do czego służą? - zapytała Jenny.
- Zazwyczaj do podróży w czasie. - odparł.
- Tak, ale przecież to jest nie możliwe. Nikt, nigdy nie przeniósł się w czasie! - powiedziałam.
Wszyscy zaczęliśmy szukać informacji na temat anomali czasu.
Jenny wstała. Wzięła do ręki medalion. Zaczęła ruszać pokrętłami.
- Przestań! Nie wiesz jak to działa i co może się stać! - krzyknęłam.
- Z tego co widzę w internecie nie ma nic o żadnych paradoksach mówiących o podróżach w czasie. - powiedział Tom.
" Nawet jezeli tak jest to po co sprawdzać czy ten medalion rzeczywiście działa?! " - wykrzyczałam w duchu.
Jenny nadal majstrowała coś przy tajemniczym przedmiocie.
Była odwrócona do mnie plecami. Nagle znowu stanęła przodem do mnie.- Chyba już mniej więcej ogarniam jak to działa. - pokazała na medalion. - gdy kręcisz tym pokrętłem zmieniasz cyferki, a gdy naciskasz na ten przycisk...
Złapała energicznie za przedmiot. W tedy poczułam dziwne uczucie, które kiedyś już poznałam. W tedy zrozumiałam wszystko. To skąd pamiętałam Jenny, medalion, klasę i to uczucie.
Pamiętasz jak opowiadałam Ci o moim dziwnym śnie. Teraz skojarzyłam fakty. Jenny była dziewczyną ze snu, ja byłam w klasie z matematyki, w której wszystko się stało, medalion naprawdę działał, a w dodatku czas się zatrzymał.
Na ścianie na przeciwko powstał wielki portal. Świecił fioletowo - granatowym światłem. Zaczął wciągać najbliższe ławki i nasze testy z poprzednich lekcji ( i po co ja się uczyłam? ).
- Musimy zobaczyć co to jest. Nie możemy teraz się zatrzymać. Jesteś ze mną Emily? A ty Tom? - zapytała Jenny.
Musiałam temu zapobiec.
- Nie możemy tego zrobić to SZALEŃSTWO!!! - krzyknęłam.
Jednak portal z każdą chwilą stawał się większy.
- Masz rację. - powiedziała Jenny, a na jej twarzy pojawił się lekki strach.
Rzuciliśmy się do drzwi. Probowalismy je otworzyć , ale ta Jędza je zamknęła. Nie mięliśmy jak uciec. Wtedy portal zaczął nas wciągać.
Widziałam tylko ciemność...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam od razu, że tak dlugo nic nie pisałam.
Dlatego specjalnie dla Ciebie przygotowałam nowy rozdział!Jeżeli Ci się spodobał to:
◇ zostaw ☆☆☆
◆ dodaj komentarz
◇ czekaj na nowy rozdział( Możesz mnie też zaobserwować ☺☺☺ )
Na razie to tyle. Miłego dnia
Madzia ♡♥♡♥
CZYTASZ
Lost in Time : Antyczna Grecja
AdventureHej! Jestem Emily, ale możesz mówić do mnie Em. Jestem nastolatką ( bo tak to się chyba nazywa ). Chodzę do prywatnej szkoły. A na dodatek żeby wam nie było nudno dodam, że moi rodzice mają za duże ambicje co do mojej skromnej osoby. W sumie nic c...