/Kagami/
Byłem na boisku. Prawą ręką odbijałem piłkę. Wzrok miałem zwrócony w jedną stronę.- Ohayou - przywitał się ze mną Kuroko. Chwila moment...
- Kyaaa musisz mnie straszyć? Mało zawału przez ciebie nie dostałem - odskoczyłem 5 metrów dalej wystraszony jego obecnością
- Wybacz Kagami, mam dla ciebie ważną wiadomość
- Kuroko, jeśli to ma być taka wiadomość jak ostatnio, to podziękuję, powiedz Riko, że nie dam się znów nabrać
- Kagami, to jest naprawdę ważna sprawa, chodź, omówimy ją w Maji Burger. Nawet kupię ci cheesburgery jeśli to cie przekona - na dźwięk słowa 'cheesburger' zaświeciły mi się oczy
- Dobra, chodź - w tym momencie zauważyłem Tetsuye II i odskoczyłem o kolejne dobre parę metrów - ale tego szatana to nie bierzemy z nami prawda?
Tetsuya spojrzał na mnie tymi swoimi przeuroczymi błękitnymi oczami i no kurcze, odpuściłem. Czemu on jest taki słodziutki? Tak kiepsko się przyznać no i taki wstyd trochę, ale no... Ugh, Taiga, wyrzuć to z siebie... W zasadzie, to nie powiem tego chłopakom ani no... Nikomu, nawet jemu. To nie tak, że wole chłopaków... Dziewczyny mnie pociągają, nawet bardzo. Niebieskowłosy mi się podoba. Uff, dobra.
- Ech... Kuroko, wygrałeś - czemu on ma zawsze takiego poker face'a na twarzy? On się czasem uśmiecha? Jeśli nie to trzeba będzie to zmienić hehe. Kiedy w mojej głowie rodził się demoniczny plan rozweselenia błękitnookiego, ten złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą. Nie spodziewałem się że on ma tyle siły. - Tooo... co to za 'ważna sprawa'?
- Nie tutaj, siądziemy, to Ci wszystko na spokojnie wytłumaczę. I muszę to sobie dobrze poukładać w głowie
Szliśmy chyba z 20 minut... Chwila moment...
- Kuroko...? Gdzie my jesteśmy? - zacząłem się nerwowo rozglądać po okolicy, ale jakoś nie kojarzyłem jej... Byłem za bardzo zamyślony.
- Spokojnie, Kagami-kun. Idziemy do mojego domu
DOM KUROKO??? TAAAAK W KOŃCU BĘDĘ WIEDZIAŁ GDZIE SKUBANY MIESZKA. YEAAAAAH. Znaczy się... ekhem... taaak, em... fajnie, fajnie, nigdy u niego nie byłem. Ciekawe jak mu się pomieszkuje. He he...
- Masz bardzo ładny dom, Kuroko - uśmiechnąłem się a ten tylko na mnie spojrzał... Nosz kurde, opanuj te emocje Tetsuya bo zaraz wybuchniesz
- Dziękuję - powiedział - chodź, tam jest salon, usiądź sobie. Chcesz coś do picia?
- Yyy... nie dzięki - troche sie rozkojarzyłem oglądając wnętrze pokoju. Usiadłem na czarnej sofie i za zacząłem się przyglądać Kuroko, który cośtam gotował. Z salonu był idealny widok na osobę przebywającą w kuchni. Patrzyłem więc na Tetsuye. Jest taki cudowny kiedy się skupia. - Co tam skrobiesz? - zapytałem widząc że coś przygotowywuje
- Jedzenie - odparł. Aha. Tyle to ja też wiedziałem
- Kuroko, po co mnie tu ściągnąłeś? Wiem że masz mi coś ważnego do przekazania, ale co to jest? - zapytałem
//Narrator//
Tetsu oderwał się i podszedł do Kagamiego. Usiadł obok niego i zaczął się w niego wpatrywać swoimi błękitnymi oczami.
- Kagami... ja... - nie mógł z siebie tego wydusić - słuchaj, jesteś moim najlepszym przyjacielem i... - znowu się zaciął. Pierwszy raz w jego twarzy można było wyczytać jakiekolwiek emocje. Niestety było ich na tyle dużo, że czerwonowłosy nie mógł odgadnąć o co dokładnie chodzi. Strach pomieszany ze szczęściem ale i pewna doza nieufności gościły w jego sercu. Chciał mu jakoś pomóc.
- Tetsu, jak nie możesz się przełamać żeby mi to powiedzieć, to nie mów... Chyba że wyrzucenie tego z siebie sprawi ci jakąś ulgę - oznajmił Taiga
- Ale nie powiesz nikomu?? - dopytywał niepewny
- Po co miałbym mówić to komukolwiek? - zapytał nie rozumiejąc czego Kuroko tak się tego boi.
- Słuchaj... ja... ja... boję się - teraz jego oczy wyrażały jedynie strach. Przytulił się do chłopaka (awww jak słodko) i zaczął cichutko płakać. Ten z raci tego, że nie wiedział co zrobić więc delikatnie go objąłem rękoma i pogłaskał po głowie. Nie chciał nic mówić. Czekał aż sam mu wszystko opowie.
- Kagami-kun... pora żebym opowiedział Ci swoją historię z dzieciństwa...
☆☆☆☆☆☆
to ten... ponawiam publikację, mam nadzieję że nie trafi na naszą ulubioną grupkę na Facebooku "hejted: wattpad" <3
CZYTASZ
This is love? // AoKuro
FanfictionKuroko pewnego dnia przychodzi na boisko, gdzie spotyka wysokiego, niebieskowłosego chłopaka. Jeszcze nie wie, co to spotkanie zmieni w jego życiu. Słodkie yaoi. Zapraszam do czytania tego raka ;3 ps. wszystkie wydarzenia z przeszłości są moim wymy...