< Ben >
Zaczęliśmy przygotowania obozu. Podzieliśmy obowiązki. John i Fed mieli rozstawić namioty, a ja poszukać jedzenia i chrustu na ognisko. (które rozpalą nasze pokemony)
Poszedłem do lasu. (Nie wiem czy mówiłem ale w Celtion forest można znaleźć pokemony elektryczne, trawiaste oraz robacze)
Szedłem tak przez las, gdy nagle zobaczyłem polanę. I to taką, na której rosły borówki!
- Świtnie!
Wyjąłem plastikowe pudełko i zacząłem zbierać owoce.
Nagle zobaczyłem ogromną borówkę. Była wielkości mojego buta! (rozmiar 40 XD)
Podniasłem ją i okazało się, że ma nogi!
Nagle uruchomił się pokedex
Dexter: Odish, pokemon trawiasty, wyglą jak borówka z nogami (no nie gadaj)
O pokemon! Odłożyłem Odish'a,
a ten odwrócił się.- Odish?
- Chcesz do mnie dołączyć? Zapytałem dając mu borówkę.
- Odish! Odish! Zaczął skakać z nogi na nogę. (jedząc borówkę)
Podszedł do mnie, wyjął mi z plecaka pokeball'a i wszedł do niego.
Bą
- Świetnie! Mam Odish'a!
Po tym radosnym fakcie zakończyłem zbieranie i udałem się na poszukiwania chrustu.
Wyszedłem z polanki, ujrzałem tam mnóstwo patyków i ponownie zacząłem zbierać. W tej chwili coś usłyszałem, ale dzwięk dochodził z każdej strony, za plecami poczułem powiew wiatru. Nagle przed moimi oczami ukazał się...
- To Scyther!
Dexter: Scyther, bardzo szybki i silny pokemon robak.
- Charmander wybieram cię!
- Charmander!
Charmander vs Scyther
- Charmander wielki płomień
Scyther unika i wykonuje atak cięć
- Charmander wszystko dobrze?
- Char, Char! Charmander!
CHARMANDER ZACZYNA SIĘ BŁYSZCZEĆ. ON EWOLUUJE
CHARMANDER EWOLUUJE W CHARMELEONA!
- Charmeleon wielki płomień
Scyther jest niezdolny do walki
- Pokeball pędź!
Bą
Jej Scyther!Pozbierałem reszte patyków i udałem się w stronę obozu.
Zaczęło robić się ciemno, wypuściłem Charmeleona by oświetlił mi drogę. Nagle obok mojego pokemona strzelił piorun. Czy jednak? W tej chwili z drzewa zeskoczył Pikachu!
Charmeleon vs Pikachu
- Charmeleon atak żaru!
Pikachu robi unik i używa atak gromu.
Charmeleon jest sparaliżowany, nie może się ruszać!
- Charmeleon wracaj!
Wybieram cię Chikorita!
Chikorita ostry liść!
Pikachu używa elektrowtrząs.
Chikorita się broni. (pokemony trawiaste odporne na ataki elektryczne)
- Chikorita dzikie pnącza!
Pikachu jest niezdolny do walki
- Pikachu, jesteś mój!.
Bą!
Mam pikachu!
- Chikorita, wracaj!
Hm, co mam robić? Nie dotarłem do obozu a Charmeleon jest sparaliżowany. Lecz w oddali zobaczyłem światło - to latarka John'a.
Podszedłem do nich, nieźle się spisali, obóz był gotowy. Tylko ognisko nie było rozpalone. Położyłem drewno. Fred wypuścił Cyndaquila i zapytał
- a co z Charmanderem?
- Po pierwsze mam już Charmeleona, a po drugie jest sparaliżowany.
- Z kim walczyłeś?
- Złapałem Scythera, Odisha i Pikachu
- Naprawdę?
- Tak.
- Pokaż.
- Zgoda. Wybieram wszystkich!
Oj, Charmeleon, wracaj.
- OMG!
- WOW!
Cyndaquil rozpalił ognisko, zjedliśmy borówki i poszliśmy spać do swoich namiotów.
Gdy rano się obudziłem w moim namioce coś siedziało i jadło moją wczorajszą kolację. (nie wytrzymałem i zasnąłem wcześniej)
Okropnie się przestraszyłem.KONIEC. Za dwa dni kolejny rozdział ;)
CZYTASZ
Pokemon - Wielka tajemnica
AbenteuerBen - chłopak z miasta Celtion pragnie zostać mistrzem pokemon. Czy to mu się uda? Na pewno będzie miał dużo przygód.